Ostatni sezon, a właściwie dwa, dla kibiców klubu z al. Unii były bardzo rozczarowujące. Najpierw ŁKS znów po zaledwie roku spadł z ekstraklasy, a następnie – po dużej przebudowie zespołu – spisywał się co najwyżej przeciętnie w rozgrywkach 1. ligi. Szczególnie nietrafioną decyzją było zatrudnienie trenera z Paragwaju Ariela Galeano, pod wodzą którego łodzianie już w pierwszej części rundy wiosennej stracili szansę na miejsce gwarantujące udział w barażach.
ŁKS ostatecznie zajął 11. pozycję, która nie zadowalała nikogo w klubie. W tym w szczególności Dariusza Melona, który od roku sukcesywnie dokapitalizowywał spółkę stając się jej większościowym właścicielem.
"Sezon był dla nas bardzo nieudany i wszyscy zdajemy sobie z tego sprawę. Jesteśmy bardzo rozgoryczeni. Tak naprawdę myślimy już o kolejnych rozgrywkach. Fatalny pod względem sportowym rok, a w zasadzie dwa lata, nie będą jednak miały wpływu na budżetowanie. Jesteśmy gotowi na nowy sezon od strony finansowej i nasz budżet będzie wynosił 30 mln zł" – zapewnił biznesmen jeszcze w trakcie trwania poprzednich rozgrywek.
Większościowy właściciel od początku swojej obecności w ŁKS powtarza, że miejsce klubu jest w ekstraklasie i zapowiedział, że celem w nadchodzącym sezonie będzie walka o bezpośredni awans.
Takie zadanie postawiono przed nowym trenerem Szymonem Grabowskim. 44-letni szkoleniowiec ma w tym doświadczenie, bo przed rokiem awansował do elity z Lechią Gdańsk, a wcześniej, prowadząc Resovię Rzeszów, wywalczył dwie promocje w niższych ligach.
"Moje oczekiwania względem klubu były wysokie, ale takie same są one w druga stronę. Spotkały się dwie strony, które są bardzo ambitne i od początku trzeba było się wziąć do pracy. Wszyscy idziemy w jednym kierunku i zależy nam na jednym celu. Chciałby, żeby ta drużyna była charakterna, lubiana przez kibiców i przyciągała na stadion ludzi, którzy w ostatnim czasie nieco się od niej odwrócili" – przyznał Grabowski.
ŁKS latem był bardzo aktywny na rynku transferowym i drużyna została realnie wzmocniona. Dołączyło do niej ośmiu piłkarzy. Wśród nich są m.in. znani w występów w ekstraklasie – reprezentant Mołdawii Artur Craciun (ostatnio Puszcza Niepołomice), Fabian Piasecki i Miłosz Szczepański (obaj Piast Gliwice) oraz Ukrainiec Serhij Krykun (Stal Mielec).
Z nowych graczy o sile ŁKS może stanowić też Niemiec Sebastian Ernst (SSV Jahn Regensburg), który w 2. Bundeslidze rozegrał ponad 200 meczów i zdobył 15 goli. Wkrótce ŁKS ma ogłosić jeszcze pozyskanie z amerykańskiego San Diego FC kolejnego Niemca Jaspera Loeffelsenda, mającego na swoim koncie ponad 80 występów w MLS.
"Uzupełniliśmy skład w sposób znaczący i w dużym stopniu udało się to zrobić jeszcze przed wyjazdem na obóz. Wyciągamy wnioski z poprzednich rozgrywek i chcemy zminimalizować ryzyko niepowodzenia. Od początku mojej obecności w ŁKS powtarzam, że celem jest awans do ekstraklasy i to się nie zmienia. Ale to nasz cel krótkoterminowy, bo tak naprawdę liczy się budowa stabilnego klubu. Mamy w tym temacie dużo do zrobienia i jesteśmy na pierwszym etapie" – zaznaczył Melon.
Do nowych rozgrywek łodzianie przygotowywali się na własnych obiektach oraz na obozie w Woli Chorzelowskiej. W meczach sparingowych ŁKS zremisował bezbramkowo kolejno z Radomiakiem Radom, Bruk-Betem Termaliką Nieciecza i Stalą Mielec, a w ostatniej grze kontrolnej przełamał strzelecką niemoc zwyciężając z Arką Gdynia 3:2.
Nowy sezon 1. ligi ŁKS zainauguruje w piątek meczem przed własną publicznością ze Zniczem Pruszków.