Miał wrócić do gry we wrześniu, tymczasem właśnie przeszedł kolejną operację i na pewno nie zagra ponownie aż do ligowej wiosny. Radosław Murawski łącznie spędzi poza boiskiem ponad dziewięć miesięcy.
Lech Poznań w sobotni wieczór potwierdził, że 31-letni Radosław Murawski jednak nie zagra w tym roku. Pierwotnie liczono, że będzie gotowy do gry podczas wrześniowej przerwy reprezentacyjnej. Ten wariant był potwierdzony jeszcze pod koniec sierpnia, ale od tego czasu sprawy znacząco się skomplikowały.
"Niestety, wbrew wcześniejszym załozeniom uraz mięśnia przywodziciela okazał się poważniejszy. Po dodatkowych konsultacjach krajowych i zagranicznych zapadła decyzja o drugiej operacji. Ta odbyła się w piątek w fińskim Turku, u światowego specjalisty. W weekend Murawski wróci do Polski i rozpocznie rehabilitację, która potrwa do końca roku" – poinformował Kolejorz w oświadczeniu.
Piłkarz po raz ostatni pojawił się na boisku 27 kwietnia w meczu z Radomiakiem. W nowym sezonie kibice nie mogli go oglądać, choć liczono na stratę najwyżej kilku pierwszych kolejek. Dziś oczekiwany termin powrotu to początek ligowej wiosny, czyli przełom stycznia i lutego 2026.
Jeśli nie chcesz przegapić powrotu Murawskiego do gry, pamiętaj o dodaniu go do ulubionych w aplikacji Flashscore!