Trener Rakowa Marek Papszun zaznaczył, że po raz trzeci w tym sezonie jego drużyna rozegrała bardzo słabe spotkanie po przerwie na mecze reprezentacji. "Robiliśmy wszystko, żeby takiego słabego meczu ponownie nie zagrać, ale nie wyszło. Nie potrafiliśmy się pozbierać po straconych bramkach, a po drugiej zapanował u nas całkowity chaos, który trwał już do końca" - powiedział.
Zwrócił też uwagę na fakt, że jego drużyna dobrze zaczęła drugą połowę, ale nie potrafiła wyrównać, a drugi gol dla gości całkowicie załamał jego podopiecznych. Widać to było w ilości przestrzeni, jaką zostawiali rywalom, a Piast szukał kolejnych trafień i ostatecznie znalazł. Po prowadzeniu 3:0 Raków nie był w stanie znaleźć odpowiedzi, a gol honorowy padł po "prezencie" od bramkarza gości.
Nowy trener Piasta Daniel Myśliwiec, mimo zwycięstwa, był oszczędny w komplementowaniu swoich piłkarzy. Jego zdaniem zespół rozegrał "niezły mecz" i był przy tym na tyle skuteczny, że pokonał wyżej notowanego rywala.
Wspomniał przy tym, że na początku Piast podszedł do Rakowa "nieco nieśmiało". Dopiero po ponad 20 minutach udało się stworzyć groźną akcję. Podkreślił też bardzo ważną rolę, jaką w Piaście, podobnie jak w poprzednim meczu w Katowicach (3:1), odegrali zmiennicy. Choć żaden z nich nie zdobył bramki, to wnieśli dużo do organizacji gry i działań ofensywnych.
