Spotkanie budzi duże zainteresowanie, na trybunach zasiądzie komplet widzów. Mecz z Legią będzie okazją do pożegnania trenera Dawida Kroczka, który po sezonie zakończy pracę w Cracovii.
"Decyzja w mojej sprawie zapadła we wtorek, a została ogłoszona w czwartek. Rozmawialiśmy długo o tym wcześniej. Powodem były niezadowalające wyniki. Jestem świadomy, że nie satysfakcjonowały one wielu osób. Ocena globalna mojej pracy jest inna, bo przez ten czas, gdy tu jestem Cracovia zrobiła postęp, jest w innym miejscu niż była. To jednak prezes podejmuje decyzje. Życie pokaże, czy była słuszna, czy nie" - powiedział szkoleniowiec "Pasów", który zapewnił że on i sztab do końca sezonu będą wykonywać swoje obowiązki w pełni profesjonalnie.
Odnośnie meczu z Legią Kroczek zapewnił, że nic się nie zmieni w nastawieniu zespołu, a celem jest zwycięstwo.
"Chcemy być jak najwyżej w tabeli. To dla nas ważne, aby zakończyć sezon w pozytywny sposób. Oczywiście każdy ma swoje emocje i różnie przeżywa pewne sprawy. To nie jest komfortowa sytuacja, ale musimy od siebie wymagać" - stwierdził i dodał, że wystawi najmocniejszy skład.
Po raz ostatni w pasiastej koszulce na stadionie przy ul. Kałuży wystąpi Kallman. Reprezentant Finlandii spędził w Cracovii trzy sezony i był jedną z największych gwiazd zespołu. W tym sezonie z dorobkiem 17 bramek jest trzecim strzelcem Ekstraklasy. Wiadomo już, że kontrakty nie zostaną przedłużone ze stoperem Arrtu Hoskonenem i pomocnikiem Patrykiem Sokołowskim.
Legia w czwartek, w zaległym meczu pokonała w Łodzi Widzew 2:0. Do Krakowa ekipa ze stolicy przyjedzie osłabiona, gdyż za kartki pauzować będzie czterech kluczowych zawodników: Ryoya Morishita, Patryk Kun, Claude Goncalves i Luquinhas.
Zdaniem Kroczka Legia, mimo że nie walczy już o mistrzostwo Polski, zrobiła w tym sezonie krok do przodu, o czym świadczą dobre występy w Lidze Konferencji i Pucharze Polski.
"Przyjadą tutaj osłabieni, ale Legia to Legia" - nie miał wątpliwości.