Dla obu drużyn było to typowe spotkanie za "sześć punktów". Sytuacja wrocławskiej drużyny z każdą kolejką staje się coraz trudniejsza, dlatego w Kielcach goście nie mogli sobie pozwolić na kolejne niepowodzenie. Z kolei gospodarzom ewentualne zwycięstwo pozwalało oddalić się od strefy spadkowej i z większym optymizmem patrzeć w przyszłość.
Bohaterem zespołu ze stolicy regionu świętokrzyskiego został Dalmau. Hiszpański napastnik najpierw wykorzystał świetne podanie Mariusza Fornalczyka, a później przypieczętował zwycięstwo swojej drużyny, wykorzystując rzut karny. Była to jego ósma i dziewiąta bramka w tym sezonie.
"Najważniejsze są trzy punkty, bo zdawaliśmy sobie sprawę, że to jest dla nas bardzo ważny mecz, który musimy wygrać. Ale oczywiście jestem bardzo zadowolony ze zdobytych goli" - przyznał hiszpański piłkarz.
Przed wykonaniem rzutu karnego doszło do małej przepychanki między Dalmau i Fornalczykiem, który z nich ma wykonywać "jedenastkę".
"Naszego nominalnego wykonawcy karnych, tj. Pedro Nuno nie było już na boisku, więc postanowiłem, że wykonam ten rzut karny. Mam wystarczająco dużo doświadczenia i wiedziałem, że zrobię to dobrze. Takie dyskusje na boisku się zdarzają, wszystko sobie już wyjaśniliśmy w szatni" – zapewnił Dalmau.
Spotkanie ze Śląskiem było debiutem w Koronie Konstantinosa Soteriou, pozyskanego przez klub przed rozpoczęciem rundy wiosennej. Cypryjski obrońca zagrał cały mecz i jego występ chwalił po spotkaniu trener Jacek Zieliński.
"Zagrał bardzo dobry mecz w trudnym momencie dla drużyny. Pokazał, że może być silnym punktem zespołu" – ocenił reprezentanta Cypru szkoleniowiec Korony.
Sam zawodnik podszedł do swojego występu trochę krytyczniej.
"Cały czas trenowałem z drużyną i czekałem na swoją szansę. Jestem zadowolony przede wszystkim z tego, że zagrałem, ale nie do końca ze swojej postawy. Myślę, że w kolejnych meczach powinno to wyglądać dużo lepiej" – podkreślił 28-letni piłkarz.
Po wygranej ze Śląskiem kielczanie odskoczyli na pięć punktów od strefy spadkowej i w kolejnych meczach będą mogli zagrać z większym spokojem. Dalmau zaznaczył jednak, że jego drużyna musi twardo stąpać po ziemi i z takim samym zaangażowaniem podchodzić do kolejnych spotkań.
"Teraz przed nami kolejnych cztery, pięć bardzo ważnych spotkań. Dlatego musimy dalej grać z dużą ambicją i zaangażowaniem, jak do tej pory. Przed nami kolejne wyzwania" – powiedział najskuteczniejszy zawodnik kieleckiej drużyny.
W następnej kolejce Korona zmierzy się 1 marca na wyjeździe ze Stalą Mielec.