Nieoficjalnie mówiło się o tym od paru dni, dziś młody Marco Burch ma już za sobą oficjalną sesję zdjęciową, wywiad i prezentację w barwach Legii Warszawa. Wyceniany nawet na 4 miliony euro 22-latek to kolejny sprowadzony z Zachodu piłkarz w tym okienku, a wicemistrzowie Polski nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa.
Obrońca grający zwykle jako jeden ze stoperów zasila pozycję, na której po odejściu Maika Nawrockiego był wakat. Mimo młodego wieku ma w macierzystym FC Luzern nie tylko aż 107 rozegranych meczów, ale też pozycję kapitana drużyny czy grę w młodzieżowej reprezentacji.
Ponieważ nie chciał przedłużać kontraktu wygasającego latem 2024, FCL postanowiło skorzystać z okazji, by nie wypuszczać wysokiego obrońcy za darmo. "Czuję, że to dobry moment na przeprowadzkę. W karierze piłkarza są momenty, w których czujesz, że jesteś gotowy na zmianę. Mam w sobie to poczucie, a Legia dała mi możliwość wykonania tego ruchu" – przyznał zawodnik w Warszawie.
"Burchowi przyglądaliśmy się od dłuższego czasu. Jest to zawodnik o profilu, jakiego potrzebowaliśmy – dobrze operuje piłką i dysponuje dobrą szybkością" – mówi dyrektor sportowy Legii Warszawa, Jacek Zieliński.
W Legii Burch będzie grał z numerem 4. Zgodnie z podpisaną umową ma spędzić w polskiej stolicy trzy kolejne sezony.