Więcej

Piątek z Ekstraklasą: Siedem goli i czerwona kartka w Lublinie, udany debiut trenera Widzewa

Zaktualizowany
Piątek z Ekstraklasą:
Piątek z Ekstraklasą:PAP/Wojtek Jargiło

Po przerwie na mecze reprezentacji wróciliśmy na ligowe boiska. Już w pierwszym meczu 12. kolejki PKO BP Ekstraklasy otrzymaliśmy prawdziwe show, gdyż w starciu w Lublinie padło aż siedem goli. W drugim piątkowym spotkaniu Widzew Łódź z nowym trenerem Igor Joviceviciem pokonał Radomiaka Radom.

Widzew Łódź - Radomiak Radom (3:2)

Gospodarze wyszli na murawę z wielką energią, czego efektem było otwarcie wyniku już w siódmej minucie starcia. Po dalekim wyrzucie z autu Szymona Czyża główkował Mateusz Żyro - Filip Majchrowicz zdołał odbić uderzenie kapitana rywali, ale do piłki natychmiast dopadł Sebastian Bergier, zdobywając piątą bramkę w sezonie.

Zawodnicy Widzewa wciąż utrzymywali przewagę, w czym nie przeszkodziła im nawet przerwa spowodowana zadymieniem stadionu przez race. Nagrodą za determinację był gol Petera Therkildsena, który wykorzystał doskonałe dośrodkowanie Marcela Krajewskiego. Asystent sam mógł po chwili wpisać się na listę strzelców, ale jego podkręcony strzał przeleciał tuż obok słupka.

Wydawało się, że Widzew ma wszystko pod kontrolą, ale jeszcze przed przerwą rywale zdobyli bramkę kontaktową, kiedy dogranie Rafała Wolskiego wykończył Romario Baro.

Strata podziałała na graczy RTS-u motywująco. Po przerwie gospodarze znów ruszyli odważniej do ofensywy, tym razem lepiej zabezpieczając także obronę. Wyborną okazję miał Fran Alvarez, który strzelał z bliskiej odległości, ale równie wspaniałą interwencją popisał się Majchrowicz. Wkrótce bramkarz gości był już jednak bez szans…

W 69. minucie po małym zamieszaniu w polu karnym piłkę przejął Lindon Selah i kapitalnym technicznym uderzeniem w okienko podwyższył prowadzenie drużyny. Albańczyk, który chwilę wcześniej pojawił się na murawie, mógł cieszyć się ze swojego premierowego gola w tej kampanii.

Podopieczni Joao Henriquesa nie zamierzali jednak odpuszczać i w końcówce postraszyli jeszcze przeciwników, kiedy drugiego gola po wrzutce Jana Grzesika strzelił Maurides. Emocji nie brakowało do ostatnich sekund, ale Widzew utrzymał korzystny wynik, zapewniając sobie piątą wygraną w sezonie. Udany debiut zanotował zatem trener Igor Jovicević, który prowadzi drużynę dopiero od środy.

Statystyki meczu Widzew Łódź - Radomiak Radom
Statystyki meczu Widzew Łódź - Radomiak RadomFlashscore

Motor Lublin - GKS Katowice (2:5)

Na boisku w deszczowym Lublinie w pierwszym fragmencie więcej determinacji pokazali goście, dokumentując to golem już w ósmej minucie starcia. Wbiegającego się w polu karne Borję Galana świetnie wypatrzył Alan Czerwiński, a zupełnie niepilnowany Hiszpan wykorzystał precyzyjne dośrodkowanie, zdobywając pierwszą bramkę w sezonie. Poprzednio trafił do siatki 24 lutego w starciu... przeciwko Motorowi Lublin.

Podopieczni Rafała Góraka poszli za ciosem i w 21. minucie podwyższyli prowadzenie. Tym razem po efektownym przyjęciu piłkę w stronę bramki skierował Adam Zrelak, ale ostatecznie ta odbiła się jeszcze od próbującego interweniować Arkadiusza Najemskiego, który tym samym zanotował gola samobójczego.

Bohaterem końcówki pierwszej odsłony był natomiast Karol Czubak, który trafił do siatki dwukrotnie w ciągu czterech minut. Najpierw napastnik gospodarzy pokonał Rafała Strączka strzałem głową po rzucie rożnym, a chwilę później wykończył dośrodkowanie Michała Króla. Humory kibiców Motoru zepsuł jednak Jakub Łabojko, który w doliczonym czasie gry zobaczył drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę.

Zawodnicy z Katowic wykorzystali przewagę tuż po zmianie stron. Bartosz Nowak posłał futbolówkę do Zrelaka, a doświadczony Słowak płaskim strzałem zdobył swoją drugą bramkę w tej kampanii.

Trener Mateusz Stolarski chciał jak najszybciej pomóc zespołowi, dokonując kilku zmian. Fabio Ronaldo czy Sergi Samper wnieśli sporo do ofensywy, ale wciąż zawodziła skuteczność. Tej nie brakowało za to gościom.

W 73. minucie po szybkim wypadzie Adrian Błąd wyłożył futbolówkę Ilii Shkurinowi, który doczekał się pierwszego ligowego gola w barwach GKS-u. Białorusin zyskał pewność siebie i wciąż szukał kolejnych okazji. Niecałe dziesięć minut później znów świetnie zachował się w szesnastce i korzystając z podania Sebastiana Milewskiego, podwyższył prowadzenie na 5:2. W końcówce miał jeszcze szansę na hat-tricka, ale tym razem uderzył tuż obok słupka. To jednak nie zmąciło nastrojów gości, którzy mogli cieszyć się z trzeciego zwycięstwa, przeskakując rywali w tabeli.

Statystyki meczu Motor Lublin - GKS Katowice
Statystyki meczu Motor Lublin - GKS KatowiceFlashscore
Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen