W rozmowie z Goal.pl Wojciech Cygan z Rakowa Częstochowa przyznał, że zimą Medaliki zamierzają przeprowadzić parę, może kilka transferów. W największej potrzebie jest kulejąca ofensywa, a zainteresowanie czołowym strzelcem Radomiaka nie jest tajemnicą.
Chwalił go sam trener Marek Papszun, a przedstawiciele obu klubów prowadzą potwierdzone rozmowy na temat jego pozyskania. 27-letni Portugalczyk ma na koncie 11 goli w 17 meczach i wielokrotnie był blisko kolejnych trafień, co jest nie do przecenienia, biorąc pod uwagę jakość całej drużyny Radomiaka. Takiego wykończeniowca w Częstochowie potrzebują „na wczoraj”, by nie ryzykować potknięć w zaciętej walce o mistrzostwo Polski.
Problemem pozostają pieniądze. Radomiak jest w trudnej sytuacji finansowej i sprzedaż Rochy wydaje się przesądzona. Raków o tym wie i zaczął licytować nisko. Zieloni wiedzą z kolei, że Medaliki pieniędzy mają pod dostatkiem i nie zamierzają oddawać piłkarza wycenianego obecnie na 1,5 mln euro za pół ceny (a Raków miał zaoferować początkowo jeszcze mniej).
Czas w tym momencie jeszcze sprzyja Radomiakowi – okno dopiero się otworzy, oferty na portugalskiego napastnika będą jeszcze spływać i pozycja Rakowa w staraniach o jego pozyskanie może się zmieniać. Wiadomo, że znacznie więcej są w stanie zaoferować Ordabasy Szymkent, tyle że kierunek nie jest atrakcyjny dla samego piłkarza. Ale odpowiednia oferta z klubu w innym kraju może osłabić pozycję negocjacyjną Rakowa.
