Katowiczanie nie byli gorszym zespołem, mieli kilka niezłych sytuacji i spokojnie mogli się pokusić o remis. Komplet punktów zabrali jednak poznaniacy, którzy po trafieniu Bryana Fiabemy wygrali 1:0.
"Trudno się pogodzić z porażką po takim meczu, a w szczególności, gdy gra się z mistrzem Polski. Wydaje mi się, że przez większość czasu kontrolowaliśmy przebieg spotkania. Byliśmy zespołem, który swoim pomysłem i swoją grą sprawiał wiele problemów Lechowi. Stworzyliśmy na tyle sytuacji, że powinniśmy zdobyć choć jedną bramkę. To jest jednak sól piłki i rzecz najważniejsza" - mówił po meczu trener gospodarzy.
Mimo porażki, Górak chwalił swój zespół. Jak zaznaczył, jego podopieczni "realizowali pomysł na mecz i chcieli wygrać”.
"Trzeba przyjąć tę porażkę i dalej konsekwentnie pracować. Dzisiaj każdy z tych nowych zawodników wygląda coraz lepiej i wierzę, że ta nasza zespołowość, która jest tak istotna w GKS-ie, zazębi się na tyle, że te punkty zaczną przybywać. Było dzisiaj wiele dobrych rzeczy, dlatego nie zamierzamy spuszczać głowy i być smutni. Nie ukrywam, że jesteśmy na dużym deficycie punktowym w stosunku do tego, co się dzieje na boisko w trakcie naszych meczów" - skomentował
Opiekun poznańskiego zespołu Niels Frederiksen mimo zwycięstwa, daleki był od euforii. Uczciwie przyznał, że zwycięstwo Lecha nie było wcale przekonywujące.
"To bardzo ważne dla nas zwycięstwo, tym bardziej, że wygraliśmy mecz przed przerwą na reprezentacje. Te trzy punkty dają nam dużo radości. Czasami wygrywamy w sposób przekonujący, ale dziś tego nie mogę powiedzieć. Przyszło nam się zmierzyć z dobrym i jakościowym przeciwnikiem, który szczególnie dobrze wyglądał w pressingu i to stwarzało nam problemy" - zauważył.
Jak dodał, w drugiej połowie mecz wymknął się spod kontroli jego piłkarzom, którzy popełnili trochę błędów.
"Nie do końca radziliśmy sobie z pressingiem, straciliśmy zbyt wiele piłek. Brakowało nam też spokoju w momencie posiadania piłki, powinniśmy wtedy pokazać więcej jakości. Oceniam ten mecz jako bardzo wyrównany, ale byliśmy drużyną bardziej efektywną w swoich działaniach i skuteczniejszą" - powiedział.
Duńczyk żałował niewykorzystanych przez jego drużynę okazji w końcówce spotkania.
"GKS mocno ryzykował, co zaowocowało kilkoma szansami, które mogliśmy wykorzystać. Wówczas zamknęlibyśmy to spotkanie. Często mecze w końcówce tak właśnie wyglądają, gdy jedna drużyna prowadzi 1:0" - podsumował Frederiksen.