Do urazu doszło w 52. minucie wyjazdowego meczu Rakowa z Jagiellonią Białystok. Brazylijczyk z hiszpańskim paszportem, nieatakowany przez rywali, pośliznął się na własnym polu karnym i upadł tak nieszczęśliwie, że nie mógł kontynuować gry i opuścił boisko na ramionach klubowych fizjoterapeutów.
Klub oficjalnie poinformował, że zawodnik już rozpoczął rehabilitację, a przerwa w grze może potrwać od czterech do sześciu tygodni. W tym drugim przypadku oznaczałoby to, że będzie wyłączony z gry do końca rundy jesiennej, którą Raków zakończy 18 grudnia meczem Ligi Konferencji na Cyprze.
Do tego czasu podopieczni trenera Marka Papszuna mają rozegrać osiem spotkań: pięć w ekstraklasie, dwa w Lidze Konferencji i w 1/8 finału Pucharu Polski.
