Więcej

Środa z Ekstraklasą: Raków wydarł remis z Lechem, czerwona kartka Palmy. Remis w Warszawie

Zaktualizowany
Środa z Ekstraklasą:
Środa z Ekstraklasą:Grzegorz Wajda/SOPA Images / Shutterstock Editorial / Profimedia

Środowy wieczór zapewnił nam dwa starcia zaległej 6. kolejki PKO BP Ekstraklasy z udziałem czterech uczestników Ligi Konferencji. W pierwszym meczu po wielkich emocjach w drugiej połowie Raków Częstochowa zremisował z Lechem Poznań 2:2. W drugim spotkaniu Legia Warszawa podzieliła się punktami z Jagiellonią Białystok.

Legia Warszawa - Jagiellonia Białystok (0:0)

Pierwszy fragment spotkania był wyrównany, choć więcej strzałów oddawali gospodarze. "Dumę Podlasia" przed stratą ratował jednak Sławomir Abramowicz, którzy zatrzymał m.in. potężny strzał Arkadiusza Recy oraz Vahana Bichakhchyana. W końcu odważniej do ofensywy ruszyli także podopieczni trenera Adriana Siemieńca, ale defensywa "Wojskowych" skutecznie blokowała dostęp do własnej bramki. 

Końcówka pierwszej połowy to wymiana ciosów. Najpierw swój refleks znów zaprezentował bramkarz gości, broniąc strzał Damiana Szymańskiego oraz dobitkę Recy. Po drugiej stronie boiska po rzucie wolnym piłkę do bramki głową skierował Bernardo Vital, jednak sędzia po sygnale od VAR nie uznał gola z powodu spalonego.

W drugiej odsłonie grającego z żółtą kartką Petara Stojanovicia na boisku zastąpił Kacper Urbański, który chwilę po wejściu mógł zanotować asystę. Pomocnik po efektownym dryblingu posłał precyzyjne dośrodkowanie w pole karne, jednak Mileta Rajovic także musiał uznać wyższość Abramowicza. Po chwili doskonałą okazję zmarnował Juergen Elitim, którego płaski strzał minął golkipera, ale ostatecznie trafił jedynie w słupek.

Statystyki meczu Legia Warszawa - Jagiellonia Białystok
Statystyki meczu Legia Warszawa - Jagiellonia BiałystokFlashscore

W ostatniej fazie starcia przeważała Legia, ale paradoksalnie bliżej zwycięskiego gola byli goście. Afimico Pululu umieścił nawet piłkę w siatce, ale okazało się, że był na niewielkim ofsajdzie. Bezbramkowy remis rozczarował szczególnie gospodarzy, którzy nie zdołali zrobić większego kroku w kierunku czołówki tabeli.

Abramowicz był zdecydowanie zawodnikiem meczu
Abramowicz był zdecydowanie zawodnikiem meczuFlashscore

Raków Częstochowa - Lech Poznań (2:2)

Początkowo zacięte widowisko mogło na dobre rozpocząć się w 14. minucie, kiedy do siatki trafił Ivi Lopez. Sędzia Szymon Marciniak po sygnale od asystenta szybko jednak wstrzymał radość miejscowych kibiców, anulując bramkę ze względu na spalonego. To okazało się decyzją słuszną, choć na jej potwierdzenie od arbitrów VAR trzeba było czekać kilka minut.

Ta sytuacja podziałała na gości motywująco. Tuż przed upływem pół godziny gry precyzyjnym strzałem ze skraju szesnastki bramkarza pokonał Joel Pereira, notując swojego pierwszego gola w tym sezonie. Trafienie Portugalczyka oznaczało, że "Kolejorz" zdobywał bramkę już w 21. meczu z rzędu.

Wkrótce Perreira brał udział w akcji, która mogła przyczynić się do wyrównania przez drużynę Marka Papszuna. Pomocnik przy interwencji we własnym polu karnym odbił piłkę, którą złapał Bartosz Mrozek. Sędzia natychmiast podyktował rzut wolny pośredni tuż przed linią pola bramkowego. Do piłki podszedł Lopez, ale po błyskawicznej wymianie podań z Franem Tudorem uderzył tuż nad poprzeczką.

Następnie inicjatywę znów przejęli zawodnicy Nielsa Frederiksena. Początkowo mieli sporego pecha, gdyż gole Alexa Douglasa i Mikeala Ishaka nie zostały uznane ze względu odpowiednio na faul oraz spalonego. Goście byli jednak niezwykle zdeterminowani i w doliczonym czasie gry trzecią ligową bramkę zdobył Luis Palma.

Po zmianie stron pomocnik z Hondurasu stał się jednak antybohaterem. Po brutalnym faulu na Zoranie Arseniciu i weryfikacji VAR arbiter zamienił kartkę żółtą na czerwoną, a wyraźnie cierpiący Chorwat musiał opuścić murawę w asyście medyków. Zastąpił go Oskar Repka.

Gospodarze wykorzystali grę w przewadze niemal błyskawicznie. W 64. minucie po rzucie rożnym bramkę kontaktową zdobył Peter Barath, trafiając po raz pierwszy w tej kampanii. Już w kolejnej akcji po faulu Douglasa na Marko Bulacie otrzymali z kolei rzut karny, a pewnym strzałem do remisu doprowadził Lopez, dla którego była to dziewiąta wykorzystana "jedenastka" z rzędu.

Statystyki meczu Raków Częstochowa - Lech Poznań
Statystyki meczu Raków Częstochowa - Lech PoznańFlashscore

Raków szukał zwycięskiego trafienia do ostatnich minut. W 83. minucie bramkarza strzałem głową pokonał Jonatan Brunes, ale po wybuchu radości Marciniak znów musiał zasmucić miejscowych kibiców, gdyż norweski napastnik był na ofsajdzie. W doliczonym czasie gry wykazał się z kolei Mrozek, broniąc mocne uderzenia Bulata i Stratosa Svarnasa. Ostatnią doskonałą okazję zmarnował Lamine Diaby-Fadiga, który po precyzyjnym dośrodkowaniu Lopeza główkował obok słupka. Ostateczny podział punktów sprawił, że drużyny zachowały swoje miejsca w tabeli - Lech nadal jest szósty, a Raków ma jeden punkt przewagi nad strefą spadkową.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen