Sobotni mecz drugiej w tabeli Cracovii z prowadzącym Górnikiem Zabrze zapowiada się jako najciekawsze wydarzenia 10. kolejki piłkarskiej ekstraklasy. W Poznaniu z kolei dojdzie do spotkania drużyn "eksportowych” - Lech podejmie Jagiellonię Białystok.
Najbliższa seria gier została zaplanowana od piątku do poniedziałku, ale ze względu na rozgrywane w tym tygodniu mecze 1. rundy Pucharu Polski dwa spotkania odbędą się w tym najpóźniejszym terminie.
W środę zespoły, które rywalizowały - z powodzeniem - w eliminacjach europejskich pucharów, nadrobiły część zaległości. Padły jednak dwa remisy, które praktycznie nie wpłynęły na sytuację w tabeli.
Po niepełnych dziewięciu kolejkach prowadzi grający bezkompromisowo - wciąż bez remisu - Górnik Zabrze, który zebrał 18 punktów. Punkt mniej mają Cracovia i Jagiellonia, które rozegrały po jednym spotkaniu mniej.
I właśnie w sobotę w pojedynku na szczycie "Pasy” podejmą zabrzan. Krakowianie są w tym sezonie niepokonani na własnym stadionie, a z kolei Górnik połowę swoje dorobku przywiózł z "delegacji”. Trzy poprzednie spotkania tych drużyn rozstrzygnęli na swoją korzyść obecni podopieczni słoweńskiego trenera Luki Elsnera.
W środku tygodnia oba zespoły, jak na krajową czołówkę przystało, bez większych problemów awansowały do 1/16 finału Pucharu Polski. Górnik pokonał 3:0 występujące w 3. lidze rezerwy Legii Warszawa, a Cracovia jeszcze wyżej - 5:1 - wygrała w Łęcznej z pierwszoligowym Górnikiem.
Rozstrzygnięcie pod Wawelem będzie miało wpływ na układ czołówki, podobnie jak rezultat spotkania w Poznaniu, gdzie szósty obecnie w tabeli Lech zagra z trzecią Jagiellonią. Dla obu zespołów będzie to ostatni sprawdzian przed inauguracją fazy zasadniczej Ligi Konferencji. Kibice przy Bułgarskiej mogą liczyć na emocje i gole, bo w ostatnich 10 potyczkach tych ekip tylko raz zdarzyło się, że padły mniej niż trzy bramki.
Broniący tytułu "Kolejorz” mógł być wyżej w tabeli, ale w środę zaprzepaścił szansę na wygraną w Częstochowie z Rakowem, choć prowadził do przerwy 2:0. Wszystko zmieniła czerwona kartka, jaką został ukarany Honduranin Luis Palma, którego wobec tego zabraknie w niedzielnym spotkaniu.
Tego dnia, poza Lechem i Jagiellonią, zaprezentują się także dwaj inni polscy uczestnicy LK - rozczarowujący i zajmujący 15. miejsce Raków zmierzy się w Łodzi 10. Widzewem, a siódma Legia gościć będzie pogrążającą się w kryzysie Pogoń Szczecin.
Kolejka rozpocznie się w piątek konfrontacją Wisły Płock z GKS Katowice. Gospodarze do niedawna byli liderem, ale dwa ostatnie mecze ligowe przegrali i spadli na czwartą lokatę, a we wtorek odpadli z Pucharu Polski, ulegając po dogrywce... "Gieksie”, ale na jej terenie. Bohaterem spotkania był Bartosz Nowak, który zdobył trzy bramki dla miejscowych.
Katowiczanie w ekstraklasie jednak zawodzą, głównie na wyjazdach, gdzie ich bilans to cztery porażki oraz 1-11 w bramkach, i z dorobkiem siedmiu punktów są na 16. miejscu, czyli w strefie spadkowej. A biorąc pod uwagę tylko wyniki na boisku, to mniej punktów zdobył jedynie pozostają bez zwycięstwa Piast Gliwice (zagra z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza), bo plasującej się też za GKS Lechii Gdańsk ciąży kara pięciu ujemnych punktów nałożona przez PZPN przed sezonem za nieprawidłowości finansowe.
Już siedem ligowych występów bez porażki wskazuje licznik piątej w tabeli Korony. Zespół prowadzony przez Jacka Zielińskiego w sobotę podejmie Lechię.
