Właśnie minęło 13 miesięcy od jego debiutu w pierwszej drużynie Legii Warszawa. Pół godziny przeciwko Widzewowi wypadło najwyżej przeciętnie, ale od tego czasu Wojciech Urbański przeszedł długą drogę i ma już na koncie 27 występów w pierwszej kadrze (w tym cztery w wyjściowym składzie).
W pamięci kibiców zapadł niezłym pucharowym debiutem w Lidze Konferencji (asysta przeciwko Caernarfon), a także trzema bramkami w Ekstraklasie. Dwukrotnie spisał się w roli jokera, zdobywając gola w kilka minut od wejścia na boisko (przeciwko Radomiakowi na 4:1 i Śląskowi na 3:1). Jego bramka zapewniła też wygraną nad Cracovią w listopadzie.
Od bramki ze Śląskiem na początku marca konta nie wzbogacił, ale 20-letni pomocnik będzie miał jeszcze wiele okazji, by to zmienić. Jego kontrakt – mający wygasnąć po tym sezonie – został właśnie przedłużony do 31 grudnia 2028, utrzyma numer 53.
"Gra dla Legii zawsze była dla mnie spełnieniem marzeń i bardzo się cieszę, że mogę kontynuować moją karierę w tym klubie. Legia jest miejscem, w którym mam wiele możliwości do rozwoju. Cieszę się, że mogę się dalej tutaj spełniać i walczyć o trofea" – mówi Wojciech Urbański.
Potencjał młodzieżowego reprezentanta Polski (na razie od U18 do U20) w Warszawie został doceniony, a według dyrektora sportowego Urbański jest świetnym przykładem, że młodzi mogą przebić się w Legii. "Weryfikacja Wojtka poprzez to, kiedy był zawodnikiem wchodzącym bądź kiedy rozpoczyna mecze w pierwszym składzie pokazuje, że jest zawodnikiem, w którego należy wierzyć. Jest również przykładem dla pozostałych piłkarzy naszej Akademii – mówi się, że w Legii nie jest łatwo się przebić młodym zawodnikom, a Wojtek jest najlepszym przykładem tego, że da się to osiągnąć" – mówi dyrektor sportowy Legii Warszawa Michał Żewłakow.
