Jeśli zadłużony po uszy Piast Gliwice sprowadza zawodnika o wartości rynkowej 1,5 mln euro, to musi być z nim "coś nie tak". I jest, algierski prawy obrońca od lata 2022 notuje ciągły zjazd wartości, a jesienią nie zagrał żadnego meczu w Lille OSC po niepowodzeniu w szukaniu nowego klubu w letnim okienku.
To nie znaczy, że 29-latek w Piaście nie może się sprawdzić. We francuskiej Ligue 1 potrafił notować dwie asysty z rzędu przeciwko wielkim markom, ale to było w lutym 2022, gdy reprezentował Clermont Foot.
Właśnie w tej drużynie jego talent eksplodował, z nią awansował do Ligue 1 i zapracował na transfer do Lille. Tam nigdy nie zdołał się odnaleźć, notując wypożyczenia kolejno do Auxerre i Realu Saragossa, z mieszanymi efektami. Od powrotu z Hiszpanii nie zaliczył już ani minuty w ekipie Mastifów i w Gliwicach upatruje szansy na odbudowanie swojej dyspozycji, zbierając minuty.
"Jestem bardzo szczęśliwy, że tutaj trafiłem. Nie mogę doczekać się sprawdzenia swoich sił w nowej lidze. Jestem gotowy na to i chcę dać z siebie sto procent dla Piasta. Chciałbym wspomóc zespół swoją grą i sprawić, że będziemy wyżej w tabeli. Jestem bardzo ambitny i chce wygrywać wiele meczów" – mówi nowy zawodnik Piasta Gliwice.
Przejście do klubu z Górnego Śląska jest powszechnie wiązane z transferem wychodzącym Arkadiusza Pyrki. Polaka nie ma w kadrze na zimowe zgrupowanie, a jego przyszłość ma się wiązać z Legią Warszawa.
