21 marca 2010. Algarve Stadium. W trzeciej edycji nowo utworzonego Pucharu Ligi, FC Porto i Benfica zmierzyły się w finale, z wielkimi nazwiskami po obu stronach. Jednak dwóch z nich wyróżniło się jako bohaterowie jednej z kluczowych akcji meczu.
W 10. minucie Ruben Amorim - który dzielił środek pola Orłów z Carlosem Martinsem i Airtonem - miał miejsce na skraju pola i strzelił kąśliwie po ziemi. W bramce niejaki Nuno Espírito Santo próbował wyłapać piłkę, ale na swoje nieszczęście skierował ją do siatki. Był to pierwszy gol Benfiki, która strzeliła jeszcze dwa i po raz drugi z rzędu zdobyła Puchar Ligi.
14 lat później Ruben Amorim i Nuno Espírito Santo spotykają się ponownie, ale w zupełnie innych sytuacjach. Ówczesny pomocnik Benfiki jest obecnie trenerem Manchesteru United, który gości Nottingham Forest, prowadzony przez byłego bramkarza FC Porto.
I skoro jako zawodnik Amorim nigdy nie przegrał z niedzielnymi rywalami (w 2006 roku spotkali się, gdy Belenenses pokonało Aves 1:0 w lidze portugalskiej), to jako trener będzie chciał utrzymać ten bilans. Nuno Espírito Santo ma nadzieję, że sytuacja się odwróci i będzie szukał historycznego zwycięstwa Forest, które nie miało miejsca od 1994 roku.