"Nie podoba mi się moja przyśpiewka. Nie czuję się wyraźnie zażenowany, ale jestem trenerem, musisz śpiewać dla zawodników i klubu. Nie czuję się z tym komfortowo. Rozumiem i bardzo doceniam więź z fanami, ale chcę, żeby wspierali drużynę, bo to oni są na boisku, ja poza nim. Jestem za to naprawdę zaszczycony. Wiemy, że aby utrzymać to wsparcie, potrzebujemy wyników" - wyjaśnił były szkoleniowiec Sportingu.
Portugalczyk spodziewa się, że w składzie przeciwko Arsenalowi zabraknie Leny'ego Yoro. 19-letni francuski obrońca podpisał w lipcu kontrakt o wartości 62 milionów euro, ale przed sezonem doznał kontuzji stopy, która wymagała operacji. "Być może wyślę go na boisko. Czułem, że teraz jest odpowiedni moment. Jego kondycja jest lepsza, więc myślę, że zagra" - wyjaśnił trener, który przejął stery po zwolnionym Eriku Ten Hagu.
"To wyjątkowy talent. Musimy być ostrożni, ponieważ nie mieliśmy wielu wspólnych sesji treningowych, trenuje z małą grupą zawodników. Jest naprawdę szybki, to nowoczesny obrońca. Co jest dobre, gdy chcesz wysoko presować, szczególnie w tej lidze, jeden na jednego. Myślę, że może to zrobić. Bardzo dobrze radzi sobie z piłką, więc jestem podekscytowany" - chwalił swojego podopiecznego Amorim.