Spurs wydawali się być na dobrej drodze, by sprowadzić 27-letniego ofensywnego pomocnika Crystal Palace na północ Londynu. Jednak teraz pojawiają się sugestie, że Arsenal - zaniepokojony kontuzją kolana Kaia Havertza - pokrzyżuje te plany i sprowadzi reprezentanta Anglii, Eze, na Emirates.
The Athletic poinformował, że Arsenal osiągnął wstępne porozumienie z Palace w sprawie transferu Eze, a kwota transakcji ma być zbliżona do wygasłej klauzuli wykupu wynoszącej 79 milionów euro, czyli tyle, ile Spurs byli gotowi zapłacić.
Zainteresowanie Arsenalu wzrosło po tym, jak Havertz doznał kolejnego urazu. Reprezentant Niemiec pojawił się na boisku w drugiej połowie niedzielnego zwycięstwa nad Manchester United i dograł mecz do końca, ale w środę nie uczestniczył w otwartym treningu Arsenalu na Emirates.
Arsenal zakończył poprzedni sezon na 2. miejscu, tuż za mistrzem Premier League, Liverpoolem, i ponownie jest typowany do walki o tytuł. Z kolei Spurs, którzy wygrali finał Ligi Europy, zakończyli rozgrywki dopiero na 17. pozycji – tuż nad strefą spadkową.
Eze zagra w Lidze Konferencji
Eze rozegrał 84 minuty w weekendowym remisie z Chelsea i trenował w środę przed barażem Ligi Konferencji na stadionie Palace z Fredrikstad. Trener Oliver Glasner zapewnił, że zarówno on, jak i kapitan Orłów, Marc Guehi, którym interesuje się Liverpool, wyjdą w podstawowym składzie na europejski mecz.
"Przed meczem z Chelsea wielu z was było zaskoczonych, że Marc i Ebs zaczęli i zagrali niemal cały mecz" - powiedział Glasner podczas przedmeczowej konferencji prasowej w środę. "Większość z was będzie zaskoczona, że jutro znów wyjdą w pierwszym składzie, mimo wszystkich plotek. Ale oni są zaangażowani".
Glasner, który poprowadził Palace do triumfu w Community Shield po serii rzutów karnych z Liverpoolem, dodał: "Oni są oddani drużynie, mają tu kontrakt, odegrali kluczową rolę w naszych sukcesach i będą ważni tak długo, jak tu zostaną. Ponieważ są dobrzy, są zaangażowani w zespół, a jeśli któryś z nich odejdzie – czego w tej chwili nie wiem – to będą chcieli odejść jako piłkarze, którzy zawsze dawali z siebie 100 procent dla Crystal Palace.
"Tak było od momentu podpisania kontraktu i tego oczekujemy od nich do samego końca ich umowy, niezależnie od tego, kiedy to nastąpi".
Kapitan Palace, Guehi, ma kontrakt ważny do przyszłego roku, natomiast umowa Eze obowiązuje do 2027 roku.
"Te plotki, te doniesienia, to nie jest kwestia trzech dni – o tym pisze się od tygodni" - powiedział Glasner.