Więcej

Arsenal zawodzi na Emirates, roztrwonili prowadzenie w kilka minut. Remis po asyście Casha

Zaktualizowany
Arsenal zawodzi na Emirates, roztrwonili prowadzenie w kilka minut. Remis po asyście Casha
Arsenal zawodzi na Emirates, roztrwonili prowadzenie w kilka minut. Remis po asyście CashaGlyn Kirk / AFP
Niewyraźna drużyna Aston Villi pozwoliła Arsenalowi wyjść na przekonujące prowadzenie 2:0, by następnie skarcić Kanonierów i wyrównać w kilka minut. Nawet osiem doliczonych minut nie pozwoliło Arsenalowi przywrócić przewagi, choć emocji do końca nie brakowało.

Chcąc umocnić się za plecami Liverpoolu, Arsenal musiał na swoim boisku odeprzeć aspiracje Aston Villi. The Villans nie mogą zadomowić się na czołowych lokatach i – w porównaniu do zeszłego sezonu – wykazują braki w skuteczności. Na Emirates faworyt był więc jasny: Kanonierzy.

Sprawdź szczegóły meczu Arsenal – Aston Villa

Składy i oceny za mecz Arsenal - Aston Villa
Składy i oceny za mecz Arsenal - Aston VillaFlashscore

Arsenal prowadził na życzenie Aston Villi

To właśnie miejscowi narzucali rytm od pierwszych fragmentów i byli bliżsi otwarcia wyniku, choćby po strzale Gabriela, gdy od pleców leżącego Emiliano Martineza piłka wyszła poza światło bramki. W odpowiedzi Ian Maatsen oddał strzał z dobitki w 13. minucie, który okazał się pierwszą i ostatnią celną próbą The Villans do przerwy. Sam Maatsen grał zresztą średnie minuty i po 45 minutach nie wrócił już z szatni.

Zanim do tego doszło, Kanonierzy zdołali otworzyć wynik w 35. minucie. Trossard centrował, a Gabriel Martinelli uderzał z niedużej odległości. Dibu bronił na raty, z których ta druga miała miejsce już za linią bramkową. Arbiter szybko potwierdził i Emirates świętowało prowadzenie, które bez przeszkód dotrwało do przerwy.

Gasnąca szybko Villa musiała przegrupować się w przerwie i wydawało się, że Digne za Maatsena nie wystarczy jako bodziec do zmian. To wrażenie spotęgowała sytuacja z 55. minuty, kiedy ponownie dośrodkował Trossard, a tym razem precyzyjny ostatni kontakt zaliczył Kai Havertz. Wprawdzie piłka trąciła łydkę Martineza, ale golkiper nie mógł tego obronić.

Stracili wygraną na życzenie własne

Prowadzenie Kanonierów wydawało się już komfortowe i chyba zbyt komfortowo poczuli się gospodarze. A może to goście wrzucili gwałtownie wyższy bieg po kwadransie drugiej części? Jak w zegarku, w 60. minucie Digne znalazł Tielemansa, a ten zapewnił gola kontaktowego, by minutę później huknąć w słupek. Ulga Arsenalu nie utrzymała się długo, w 68. minucie głęboka wrzutka znalazła świetnie ustawionego Olliego Watkinsa, który od poprzeczki pokonał Rayę. 

Z 0:2 do 2:2 w mniej niż 10 minut, a w finałowym kwadransie Unai Emery wyraźnie chciał powalczyć o komplet punktów, wprowadzając Jhona Durana. W emocjonującej końcówce pierwszy uderzył jednak Lamare Bogarde, którego proste uderzenie z dystansu Raya bronił z niemałym kłopotem. 

Po drugiej stronie luźną piłkę przejął Mikel Merino i pokonał Martineza, ale 3:2 na tablicy nie utrzymało się długo – VAR widział rękę Havertza, która zmieniła lot piłki. Ten sam Merino ustrzelił następnie słupek, a Trossarda zatrzymał Martinez. Ten sam Trossard pomylił się w 96. minucie i więcej ugrać się już nie udało. Arsenal gubi punkty niejako na własne życzenie, co z pewnością wywoła uśmiechy na północy, gdzie Liverpool umacnia się na szczycie.

Statystyki meczu Arsenal - Aston Villa
Statystyki meczu Arsenal - Aston VillaOpta by Stats Perform
Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen