Jak potwierdzili niemal równocześnie David Ornstein i Fabrizio Romano, niemiecka Borussia Dortmund to kolejny wielki klub po AC Milan, który zgłosił się do Manchesteru United po Marcusa Rashforda. Dla Czerwonych Diabłów i samego piłkarza może być istotne, jak udane było wypożyczenie Jadona Sancho do Dortmundu.
Milan i BVB to nie jedyni chętni. Są też inne zespoły Premier League, które chciałyby skorzystać na dołku Rashforda i jego trudnymi relacjami z Rubenem Amorimem. Z kolei z samym zawodnikiem miało kontaktować się Galatasaray – to już informacja Romano – ale ten odmówił, chcąc pozostać w kręgu klubów z lig top 5.
Najbardziej realnym ruchem w przypadku Rashforda jest wypożyczenie do innego klubu, choć aktualnie sytuacja nie jest jasna. Może to być wypożyczenie z klauzulą wykupu, a może też skończyć się na pozostaniu piłkarza na Old Trafford.
Kluczowym czynnikiem jest pensja i jej pokrycie. Dziś Rashford zarabia – w przeliczeniu – ok. 1,7 mln zł tygodniowo (ok. 392 tys. euro, za The Athletic), a jego kontrakt obowiązuje do 2028 roku. Im więcej z tej kwoty chętne kluby zdołają pokryć, tym bliżej będzie do przyjęcia ich oferty przez Czerwone Diabły. Zawodnikowi pozostanie wybrać najbardziej perspektywiczny kierunek.
