Antonio rozbił swoje Ferrari o drzewo w drodze powrotnej z treningu 7 grudnia, całkowicie niszcząc sportowy samochód. Doznał złamania kości udowej w czterech miejscach i spędził trzy tygodnie w szpitalu po operacji.
"Najtrudniejsze w tym wszystkim jest to, że prawie nie było mnie przy moich dzieciach. Kiedy zobaczyłem samochód na złomowisku, zdałem sobie sprawę, jak blisko byłem śmierci. Teraz jestem szczęśliwy, bo dostałem drugą szansę w życiu" - powiedział Jamajczyk w wywiadzie dla BBC Morning Live.
Napastnik gra dla West Hamu od 2015 roku, a z 68 golami na koncie jest najskuteczniejszym strzelcem tej drużyny w historii Premier League. Teraz Antonio znów chodzi, ale przed nim jeszcze długa rehabilitacja.
"Lekarze mówią, że pełne wyleczenie mojej nogi zajmie od sześciu do 12 miesięcy. Ale fakt, że jestem już dwa lub trzy miesiące przed tym, gdzie powinienem być, daje mi wiarę, że wrócę do piłki nożnej. A kiedy znów zagram, będę tak dobry jak zawsze" - powiedział Antonio.