Chelsea - West Ham 2:1
Do sporej niespodzianki doszło w wyjściowym składzie gości, gdyż Jarrod Bowen, który 29 grudnia złamał nogę, wrócił do niego od razu z opaską kapitańską. Potrzebował on jednak zaledwie miesiąca i kilku dni, by być gotowym do pełnego obciążenia na poziomie Premier League. I to nawet on otworzył wynik meczu.
Przed końcem pierwszej połowy otrzymał piłkę po dużym błędzie Colwilla i szybko posłał ją w kierunku dalszego słupka. Zdobył swoją szóstą ligową bramkę w tym sezonie i był bezpośrednio zaangażowany w dziesiątą (6+4). Tak czy inaczej, Chelsea po zmianie stron odwróciła wynik i cieszyła się z trzech punktów.
Do wyrównania doprowadził portugalski skrzydłowy Pedro Neto. Niedługo później Aaron Wan-Bissaka pechowo wbił piłkę do własnej siatki po próbie zablokowania dośrodkowania Palmera. The Blues wygrali trzy mecze z rzędu z West Hamem na poziomie PL po raz pierwszy od sezonu 2010-2011. W pozostałych trzech występach zdobyli dziesięć bramek i stracili tylko jedną.
Chelsea przegrała tylko jeden z ostatnich trzynastu meczów Premier League rozgrywanych w poniedziałki (11-1-1). Po raz pierwszy od dłuższego czasu była w stanie odwrócić losy domowego meczu ligowego, w którym przegrywała do przerwy. Zdarzyło się to po raz pierwszy od 1 grudnia 2013 roku przeciwko Southampton.
Trener Enzo Maresca nie wystawił w bramce słabo spisującego się Roberto Sancheza, jego miejsce zajął duński talent Filip Jörgensen. Trener gości Graham Potter nie zachwycił na ławce rezerwowych Młotów w meczu przeciwko swojemu byłemu pracodawcy. West Ham wygrał tylko jeden z ostatnich 19 wyjazdowych meczów Premier League na Stamford Bridge (1-4-14).