Więcej o meczu Liverpool - Nottingham przeczytasz tutaj.
Bournemouth - West Ham 2:2
Po pierwszej połowie mecz na Vitality miał scenariusz, którego mało kto się spodziewał. Młoty prowadziły bowiem do przerwy 2:0 po dublecie Calluma Wilsona, który przecież przez wiele sezonów był bohaterem miejscowej publiczności. Dziś okazał się jej katem, a szczególnie ładny był jego drugi gol, w którym kapitalnie odwrócił się z piłką i posłał strzał nie do obrony dla bramkarza Wisienek.
Gospodarze nie oddali jednak tak łatwo pola i po przerwie zdołali wywalczyć chociaż jeden punkt. Z rzutu karnego pod nieobecność Justina Kluiverta i Antoine'a Semenyo trafił Marcus Tavernier, a bohaterem został Enes Unal, który minutę po wejściu na boisko zdobył gola na wagę remisu.
Brighton - Brentford 2:1
Po pierwszej połowie fani na The Amex mogli mieć zafrasowane miny, bo ich ulubieńcy przegrywali 0:1 po faulu w polu karnym na Dango Ouattarze i precyzyjnym karnym w wykonaniu Igora Thiago.
W tym przypadku również gospodarze nie chcieli zawieść swoich fanów, ale Mewom poszło jeszcze lepiej niż graczom Bournemouth, bo zgarnęli całą pulę. W 71. minucie na listę strzelców wpisał się niezawodny w tym sezonie Danny Welbeck, a w 84. minucie Brighton zyskało prowadzenie po bramce Jacka Hinshelwooda.
To jednak nie był koniec emocji na południowym wybrzeżu, bo w doliczonym czasie gry goście dostali kolejny rzut karny, a na przeciw Verbruggena znów stanął Thiago. Tym razem jednak górą był bramkarz, który zgadł zamiary strzelca i wybronił jego strzał, po czym utonął w objęciach swoich kolegów. Trzy punkty zostały w Brighton.

Wolves - Crystal Palace 0:2
Nic nie zmienia się w Wolverhampton, no może poza menedżerem. W debiucie Roba Edwardsa na tym stanowisku Wilki po raz kolejny przegrały i wciąż mają tylko dwa punkty na samym dole tabeli Premier League.
Goście byli dzisiaj mocno nieskuteczni, a swoje okazje marnowali Jean-Phillipe Mateta i Ismaila Sarr, ale mimo to wywieźli z Molineaux trzy oczka. W 63. minucie po zamieszaniu w polu karnym wynik otworzył Daniel Munoz, a kilka minut później pięknym trafieniem popisał się Yeremy Pino, ustalając wynik spotkania, które przyjezdni mieli pod całkowitą kontrolą.
Fulham - Sunderland 1:0
Najmniej działo się tego popołudnia na Craven Cottage, gdzie gospodarze dominowali rewelację tego sezonu, czyli Sunderland, ale dopiero w końcówce spotkania zapewnili sobie zwycięstwo po bramce Raula Jimeneza.
