Czerwona kartka była czwartą w tym sezonie dla Arsenalu, kiedy Lewis-Skelly został wyrzucony z boiska za podcięcie Matta Doherty'ego na skraju pola karnego Wolves, gdy gospodarze próbowali kontratakować tuż przed przerwą.
Oliver pokazał czerwoną kartkę, decyzję podtrzymał asystent VAR, a Lewis-Skelly został zawieszony na trzy kolejne mecze Arsenalu.
„Jestem wściekły, ale zostawiam to wam. Ponieważ jest to tak oczywiste, nie sądzę, żeby moje słowa mogły pomóc” - powiedział Arteta Sky Sports po meczu.
Arteta powiedział później, że nie otrzymał wyjaśnienia w sprawie czerwonej kartki, ale ma nadzieję, że zostanie ona uchylona w taki sam sposób, w jaki cofnięto czerwoną kartkę Bruno Fernandesa z meczu przeciwko Tottenhamowi Hotspur na początku tego sezonu.
„Mam nadzieję, że nie będziemy musieli odwoływać się od czerwonej kartki" - powiedział. „Jeśli będziemy musieli, to będzie to naprawdę dobry precedens w porównaniu z tym, co wydarzyło się z Bruno w tym sezonie. Miejmy nadzieję”.
Premier League poinformowała w oświadczeniu, że czerwona kartka została „sprawdzona i potwierdzona przez VAR, który uznał jego atak za poważny faul”. Ale były sędzia Premier League Mike Dean powiedział, że wystarczyłaby żółta kartka.
„Uważam, że to było surowe. Widziałem nieruchomy obraz... Po prostu myślę, że nie ma w tym wiele siły. Myślę, że to bardziej muśnięcie. Myślę, że VAR mógł się wtrącić” - powiedział Dean.
Dean powiedział również, że Arsenal ma podstawy do apelacji, która, jeśli zostanie rozpatrzona pozytywnie, umożliwi Lewisowi-Skelly'emu grę w meczach ligowych z Manchesterem City i Leicester City, a także w półfinale Pucharu Ligi z Newcastle United.
Gospodarz BBC Match of the Day Gary Lineker opisał wyrzucenie z boiska jako „niezwykle złą decyzję” i był zdumiony, gdy Joao Gomes z Wolves nie otrzymał czerwonej kartki za coś, co wydawało się gorszym faulem.
Ekspert Alan Shearer powiedział, że była to „jedna z najgorszych decyzji, jakie widział od dłuższego czasu”.
„Powinien dostać żółtą kartkę, ale to okropna decyzja. Nie było szybkości, intensywności, nie narażało to przeciwnika na niebezpieczeństwo i było 80 metrów od bramki. Więc nigdy, przenigdy nie ma czerwonej kartki" - powiedział. „Martwi mnie to, że jest asystent VAR i VAR, którzy widzieli kilka powtórek i uważają, że to poważny faul".
Strzelca gola Arsenalu Riccardo Calafiori powiedział, że „to zdecydowanie nie była czerwona kartka" i że 18-letni Lewis-Skelly był początkowo bardzo zdenerwowany tą decyzją. „Jest teraz naprawdę szczęśliwy, że drużyna wygrała i znalazła sposób, żeby wygrać" - powiedział Calafiori.