Fofana ma zaledwie 22 lata, a już bardzo długą listę urazów na swoim koncie. Piłkarz ten zdążył już być w swojej karierze bohaterem dwóch dużych transferów, a niemal w każdym sezonie opuszczał dużą część spotkań z powodu dochodzenia do siebie po kontuzji. 

W 2020 roku zrobiło się o nim głośno, gdy za 35 milionów euro przeszedł z Saint-Ettiene do angielskiego Leicester. Po udanym pierwszym sezonie, w którym nie uniknął delikatnych i krótkich urazów, przyszedł w jego karierze czas na przygotowania do pełnego sezonu w barwach Lisów. Niestety na kilka dni przed startem Premier League doznał złamania nogi w sparingu i do gry wrócił dopiero w marcu. 

To nie zniechęciło jednak Chelsea, która kilka miesięcy później, w trakcie ubiegłorocznego okna transferowego, zdecydowała się wyłożyć na stół aż 80 milionów euro, by mieć Francuza u siebie. Pierwszego urazu kolana w barwach The Blues Fofana nabawił się już na początku października, przez co kilka tygodni później nie pojechał na mundial. Uraz ciągnął się za nim aż do lutego, gdy wrócił na boisko. 

Teraz jednak spotkało go kolejne nieszczęście. Piłkarz nie znalazł się w kadrze Chelsea na przedsezonowe tournee po Stanach Zjednoczonych, bo przeszedł operację rekonstrukcji więzadła krzyżowego przedniego, przez co ponownie wróci do gry dopiero wiosną. W tym momencie kolejny uraz może poważnie zagrażać jego dalszej karierze.

Mimo tak dużej wartości transferowej, piłkarz ten zagrał tylko 52 mecze w Premier League i 20 w Ligue 1 w całej swojej karierze. W trakcie pobytu w Anglii w samej Premier League tylko z powodu kontuzji opuścił 47 meczów.