Najważniejszym wydarzeniem tych spotkań był oczywiście triumf Liverpoolu nad Bournemouth 2:0, który pozwolił The Reds na powiększenie przewagi na czele tabeli. To spotkanie opisaliśmy w oddzielnym artykule.
Cenne zwycięstwo Świętych
W pozostałych meczach ważne do odnotowania, także z perspektywy polskich kibiców, jest zwycięstwo Southampton nad Ipswich. Święci są już tak naprawdę jedną nogą w Championship, ponieważ nawet mimo drugiego zwycięstwa w sezonie tracą aż osiem oczek do bezpiecznej strefy, ale jednak pokonali bezpośredniego rywala w walce o utrzymanie, czym zabrali szansę Ipswich na zgarnięcie cennych punktów.
Bednarek zagrał pełne 90 minut i został ukarany żółtą kartką. Na prowadzenie gości w 21. minucie wyprowadził Joe Aribo, a dziesięć minut później do wyrównania doprowadził Liam Delap. Kluczowa bramka meczu padła dopiero w 87. minucie, a jej strzelcem został mierzący ponad dwa metry Paul Onuachu.

Fulham odwróciło losy meczu
Jednym z ciekawszych meczów tej kolejki była też konfrontacja Newcastle z Fulham. Sroki do przerwy nie tylko prowadziły, ale też kreowały sobie dużo więcej okazji bramkowych. Wydawały się mieć mecz pod kontrolą, a jednak to Fulham wyszło dużo lepiej na drugą połowę, przejęło kontrolę nad spotkaniem i zdołało wyrwać pełne trzy punkty.
Przed przerwą Bernda Leno próbowali zaskoczyć Fabian Schar czy Sandro Tonali, który oddał kapitalny strzał z 30 metrów, który wylądował na spojeniu bramki Niemca. W 37. minucie Anthony Gordon wpadł w pole karne lewą stroną, dograł w centrum pola karnego, a piłka odbita od obrońcy Fulham znalazła się pod nogami Jacoba Murphy'ego, który posłał ją do bramki. Chwilę później prowadzenie mógł podwyższyć Tino Livramento, ale świetnie w bramce zachował się Leno.
Po godzinie gry Fulham udało się wyjść z kontratakiem, Antonee Robinson podał górą do Raula Jimeneza, a ten uderzył ze skraju pola karnego. Piłka po jego uderzeniu trąciła jeszcze jednego z defensorów, po czym wpadła do bramki i dała remis gościom. W 73. minucie Meksykanina zastąpił na placu gry Rodrigo Muniz i on także wpisał się na listę strzelców. Brazylijczyk w 82. minucie znalazł się przy bliższym słupku po dośrodkowaniu z bocznej strefy boiska i przechytrzył bramkarza Srok zapewniając Fulham cenne zwycięstwo.
Koncert strzelecki Evertonu
Na Goodison Park Everton niespodziewanie był w stanie wbić aż cztery gole przyjezdnym z Leicester, których bramki nie strzegł już Jakub Stolarczyk, ponieważ do pierwszego składu po kontuzji wrócił Mads Hermansen.
Już w szóstej minucie gospodarze prowadzili 2:0 po trafieniach Abdoulaye'a Doucoure i Beto, a poźniej zawodnik z Gwinei Bissau strzelił jeszcze raz, by wszystko w 90. minucie swoim golem podsumował Iliman Ndiaye.