Ale kolejne zwycięstwa w Premier League od czasu zwycięstwa na Wembley nad Liverpoolem, ostatnie 3:0 w Leicester City w poniedziałek, oznaczają, że pozostają na dobrej drodze do powrotu do najlepszych europejskich rozgrywek.
Dwa wczesne gole Jacoba Murphy'ego i kolejny Harveya Barnesa przed przerwą zapewniły komfortową noc Newcastle, które przesunęło się ponad Manchester City na piąte miejsce.
Zrównało się punktami z zajmującą czwarte miejsce Chelsea i ma nad nią mecz przewagi.
"Kiedy wygraliśmy puchar, obawialiśmy się, że spadniemy. Po prostu podświadome uczucie, że osiągnąłeś ogromny szczyt i możesz z niego spaść" - powiedział Howe.
"Wyzwanie dla grupy brzmiało: "Czy dasz radę jeszcze raz?". I zrobili to dobrze. Miejsce w pierwszej czwórce będzie dla nas wiele znaczyć. Trudno jest wybiegać myślami zbyt daleko w przyszłość i zastanawiać się nad konsekwencjami. Musimy wykonywać naszą pracę, czyli wygrywać mecze".
W weekend Newcastle podejmie Manchester United, a w środę zagra u siebie z Crystal Palace, a następnie uda się do rywali z pierwszej czwórki, Aston Villi.
"Gramy z pewnością siebie, ale będziemy jej potrzebować, ponieważ następne trzy mecze są trudne" - powiedział Howe.
"Będzie gorąco. Następny tydzień będzie dla nas bardzo ważny. Czekają nas trzy naprawdę trudne mecze, które będą miały duży wpływ na to, gdzie znajdziemy się na koniec sezonu".
Murphy podsumował nastroje panujące w klubie.
"To było niewiarygodne. Wycieczka autobusowa była nie z tego świata, wspaniały dzień. Można zrozumieć, dlaczego wielcy uzależniają się od zdobywania trofeów, jakie to uczucie" - powiedział.
"Teraz wracamy do treningów, chcemy tego ponownie w przyszłym sezonie. Chcemy dążyć do lepszych wyników i znów tego zasmakować".