Marmoush urodził się w Kairze na krótko przed przełomem tysiącleci i szybko zdał sobie sprawę, że nie jest zwykłym piłkarzem. Jego podróż rozpoczęła się w drużynach młodzieżowych Wadi Degla - klubu, który może nie należy do największych w kraju, ale którego młodzież cieszy się doskonałą reputacją dzięki współpracy z Arsenalem i innymi europejskimi markami. To właśnie tam Marmoush zaliczył swój profesjonalny debiut w wieku zaledwie 17 lat.
Miał jednak większe marzenia, które w 2017 roku zaprowadziły go za granicę. Swój pierwszy dom w europejskim futbolu znalazł w regionalnej lidze niemieckiej w Wolfsburgu. Szybko stał się strzelcem bramki w drużynie rezerw klubu z Dolnej Saksonii, ale nie mógł przebić się do pierwszej drużyny. Aby nabrać praktyki meczowej, został najpierw wypożyczony do St. Pauli, a później do Stuttgartu.
Te lata go ukształtowały. Stał się szybszy, silniejszy, a przede wszystkim nabrał zimnej krwi przed bramką. Ale z ręką na sercu - który ekspert od niemieckiego futbolu uwierzyłby, że jest zdolny do tak błyskawicznego rozwoju? Wolfsburg nie mógł uzgodnić z nim przedłużenia kontraktu, więc Marmoush przeniósł się do Eintrachtu Frankfurt za darmo w wieku 24 lat. Wielu spodziewało się, że będzie odgrywał jedynie drugoplanową rolę, ale ostatecznie była to trampolina do jego kariery.
W ciągu pierwszych kilku miesięcy w mieście nad Menem stało się jasne, że jest kimś więcej niż tylko przeciętnym napastnikiem Bundesligi. W Eintrachcie eksplodował jako strzelec bramek, zdobywając niewiarygodne 57 goli w 67 meczach. Czy to w Bundeslidze, czy w pucharach, konsekwentnie zapewniał światowej klasy występy.
Odszedł jako bohater
Choć jego awans był błyskawiczny, jego osobowość niewiele się zmieniła. Poza boiskiem jest postrzegany jako skromny i lojalny gracz, cechy, które są rzadkością w świecie profesjonalnego futbolu. Od czasu jego emocjonalnego pożegnania z kibicami we Frankfurcie po zwycięstwie nad Borussią Dortmund było jasne, że 25-latek opuści Eintracht jako bohater.
Oprócz obywatelstwa egipskiego, Marmoush posiada również obywatelstwo kanadyjskie - co przypomina, że jego rodzice mieszkali za granicą przez kilka lat, zanim wrócili do Kairu. "Moje serce należy do Egiptu, ale Kanada również zajmuje ważne miejsce w moim życiu" - wyjawił Marmoush w jednym z wywiadów. Jego wielokulturowe pochodzenie definiuje go, być może dlatego jest tak wszechstronnym i elastycznym zawodnikiem.
Fakt, że został wybrany przez Pepa Guardiolę i Manchester City może być zaskakujący na pierwszy rzut oka, ponieważ gra na najwyższym poziomie dopiero od półtora roku. Ale każdy, kto obserwował 25-latka w ostatnich miesiącach, wie, że mierzący 1,83 m wzrostu napastnik jest niezwykle cenny, ponieważ jest prawdziwym wszechstronnym zawodnikiem.
Potrafi w pojedynkę zająć obronę na środku ataku, ale może też grać na skrzydłach. Jego szybkość, a także talent do zdobywania bramek i umiejętności dryblingu sprawiają, że jest postrachem dla defensywy.
I właśnie tego szuka City - elastyczności w ataku. Z Haalandem jako finiszerem na szpicy, Marmoush mógłby błyszczeć jako zaawansowany pomocnik lub skrzydłowy, rozrywając obronę przeciwników swoją dynamiką. Znany jest również ze swojego nieustępliwego zaangażowania i umiejętności gry w kluczowych momentach.
Jego prawdziwym atutem jest jednak godna podziwu siła mentalna. Pomimo młodego wieku widział już wiele, czy to przejście z egipskiego do europejskiego futbolu, czy też wyzwania związane z gościnnymi występami. To doświadczenie w połączeniu z jego pasją do piłki nożnej może uczynić go cennym wzmocnieniem Sky Blues.
Domniemana opłata transferowa zbliżająca się do 80 milionów euro jest wyraźnym wskaźnikiem tego, jak bardzo Manchester City wierzy w Marmousha. Presja będzie ogromna. Premier League jest uważana za najtrudniejsze rozgrywki na świecie, a fani City oczekują jedynie perfekcji. Czy Marmoush jest w stanie to osiągnąć, tak jak jego rodak Mohamed Salah w Liverpoolu? Może to zasugerować w dzisiejszym meczu 23. kolejki Premier League z Chelsea, w którym ma zadebiutować w koszulce City.