Więcej

Fulham pokonuje Liverpool po golach w pierwszej połowie i zbliża się do europejskich pucharów

Piłkarze Fulham świętujący gola przeciwko Liverpoolowi
Piłkarze Fulham świętujący gola przeciwko LiverpoolowiČTK / AP / Kin Cheung
Liverpool doznał drugiej ligowej porażki w sezonie 2024/25. Ich pogromcami w niedzielne popołudnie okazało się Fulham, które walczy o europejskie puchary. Gospodarze zagrali świetną pierwszą połowę, a w drugiej zdołali utrzymać prowadzenie i przesunęli się na 8. miejsce w ligowej tabeli. Przewaga Liverpoolu nad Arsenalem wciąż jest bezpieczna, ale zmalała do jedenastu punktów

Podopieczni Arne Slota przystępowali do starcia na Craven Cottage po remisie Arsenalu i z szansą na powiększenie przewagi nad wiceliderem w tabeli Premier League. 

Fulham dobrze weszło w mecz, od początku zagrażało bramce Liverpoolu, ale nie znaleźli drogi do siatki gości, co zemściło się w 14. minucie. Wtedy Alexis Mac Allister przejął piłkę na połowie przeciwnika, popędził w stronę bramki i pięknym strzałem dał prowadzenie The Reds. 

Radość gości nie trwała długo, bo Fulham nie zmieniło swojego podejścia do meczu, dalej atakowało i doprowadziło do wyrównania w 23. minucie. Dośrodkowaną piłkę w pole karne źle wybijał Curtis Jones, a świetnie dopadł do niej Ryan Sessegnon i pokonał Kellehera. Niecałe dziesięć minut później było już 2:1. Najpierw Andy Robertson podał pod nogi Alexa Iwobiego, jego pierwsze uderzenie udało się graczom Liverpoolu wybronić, ale piłka odbiła się jeszcze od Szkota i znowu trafiła pod nogi Nigeryjczyka, który tym razem już znalazł drogę do bramki i dał prowadzenie Fulham. 

Gospodarze nie mieli zamiaru się zatrzymywać i za moment było już 3:1. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka opuściła pole karne Liverpoolu, następnie kiks zaliczył Iwobi, ale Rodrigo Muniz wygrał pojedynek z van Dijkiem kapitalnym przyjęciem piłki, a następnie między nogami pokonał bramkarza The Reds. 

Liverpool mógł znakomicie wejść w drugą połowę, bo już chwilę po rozpoczęciu gry w sytuacji sam na sam znalazł się Diogo Jota, ale przegrał pojedynek z Berndem Leno. Pierwsza część drugiej połowy była zdecydowanie lepsza dla lidera, jednak brakowało finalizacji. Salah miał świetną szansę w 64. minucie, ale fatalnie przestrzelił z kilku metrów. 

Goście dopięli swego w 72. minucie. Fulham miało aut na własnej połowie, ale łatwo straciło piłkę, co otworzyło możliwości i dogodną sytuację wykorzystał Luis Diaz, który w drugiej części gry zastąpił Cody’ego Gakpo

The Reds wciąż atakowali, ale nic nie chciało wpaść "do sieci", a arbiter doliczył sześć minut. W doliczonym czasie swoich szans szukali Chiesa i Elliott, ale uderzali wprost w Leno. Fulham zdołało utrzymać przewagę, wygrało 3:2 i awansowało na ósme miejsce w tabeli, co pozwala im realnie włączyć się do walki o europejskie puchary. Liverpool oczywiście pozostaje na czele i ma jedenaście punktów więcej niż drugi Arsenal. 

Była to druga porażka ligowa podopiecznych Arne Slota w tym sezonie. Poprzedniej zaznali we wrześniu ubiegłego roku, kiedy pokonało ich Nottingham. 

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen