Fulham – Nottingham 1:0
Forest mogli wykorzystać powolny początek gospodarzy i już w pierwszych 10 minutach mieli świetną okazję, gdy Igor Jesus z bliskiej odległości posłał piłkę nad poprzeczką. Brazylijski napastnik gości miał kolejną szansę po niecelnym podaniu Antonee'ego Robinsona, ale jego strzał w ostatniej chwili zablokował Jorge Cuenca.
Najlepszą okazję Fulham tuż przed przerwą miał Jimenez, jednak po dośrodkowaniu Robinsona trafił tylko w boczną siatkę. Gospodarze jednak zdołali zdobyć bramkę, gdy Douglas Luiz niezdarnie nadepnął Kevina w polu karnym, a Jimenez zmylił Johna Victora, pewnie wykorzystując jedenastkę.

Forest z pewnością usłyszeli w przerwie zdecydowaną przemowę trenera Seana Dyche'a i po wznowieniu gry rzeczywiście ruszyli bardziej ofensywnie, ale wciąż mieli ten sam problem – nie potrafili stwarzać sobie okazji. Los gości mógł zostać przypieczętowany pięć minut przed końcem.
Kenny Tete po rajdzie prawą stroną zagrał dokładną piłkę na głowę Jimeneza, ale Meksykanin z bliskiej odległości nie trafił w bramkę. W końcówce trener Nottingham próbował jeszcze pomóc drużynie, wpuszczając w doliczonym czasie Arnauda Kalimuenda.

Nawet sześć minut doliczonego czasu nie wystarczyło Nottingham, by wywieźć choćby punkt. Zwycięstwo przybliża drużynę trenera Marco Silvy do górnej połowy tabeli, choć jeszcze niedawno musiała oglądać się głównie za siebie. Nottingham pozostaje pięć punktów nad strefą spadkową.
