Więcej

Gabriel Jesus ponownie katem Crystal Palace, derby Londynu dla Arsenalu

Gabriel Jesus ponownie katem Crystal Palace, derby Londynu dla Arsenalu
Gabriel Jesus ponownie katem Crystal Palace, derby Londynu dla ArsenaluAlex Pantling / GETTY IMAGES EUROPE / Getty Images via AFP
Crystal Palace weszło w mecz z silnym postanowieniem rewanżu za porażkę 2:3 w EFL Cup, tymczasem skończyło się jeszcze gorzej. Katem Orłów okazał się Gabriel Jesus, który właśnie zaliczył pięć goli w jednym tygodniu przeciwko rywalom z południa Londynu.

Zacięte derby Londynu w Pucharze Ligi z pięcioma golami zwiastowały nie lada ucztę na Selhurst Park w sobotniej powtórce. Crystal Palace może i było skazywane na porażkę, ale jest też ostatnio chwalone za szybkość i postawę. Najwyższej zaciętości oczekiwali w sobotę kibice przeciwko Kanonierom, z którymi nie udało się wygrać od 2022 roku.

Sprawdź szczegóły meczu Crystal Palace - Arsenal

Składy i oceny za mecz Crystal Palace - Arsenal
Składy i oceny za mecz Crystal Palace - ArsenalFlashscore

I znów ten Jesus...

Od pierwszej minuty na bardzo wysokich obrotach do gry weszły obie drużyny, oferując szybkie widowisko. Prowadzenie co prawda szybko objął Arsenal, gdy wrzutkę Saki Gabriel Magalhaes przedłużył do bezbłędnego Gabriela Jesusa, ale gospodarze nie zamierzali się poddawać. Odpowiedź wypracowali w pięć minut. Wówczas Tyrick Mitchell znalazł Ismailę Sarra, a ten chirurgicznym uderzeniem pod dalszy słupek zapewnił wyrównanie.

Rytm meczu wydawał się aż nazbyt równy: co pięć minut kolejna kulminacja. Potwierdził to upływ kwadransa, gdy na tablicy widniało już 2:1 dla Arsenalu. To efekt rzutu rożnego, po którym do Gabriela Jesusa wycofał Partey, a ten z łatwością znalazł światło bramki. To był piąty z rzędu gol Jesusa przeciwko Palace w tym tygodniu! Po kolejnych pięciu minutach powinno było paść ponowne wyrównanie, gdyby Mateta po dograniu Sarra zdołał pokonać Rayę. Jeszcze pięć minut i trudna sytuacja gości: Bukayo Saka musiał zejść z naciągniętym mięśniem, zmieniony przez Trossarda

Przerwa w grze nieco spowolniła rytm, który wydawał się nie do utrzymania na dłuższą metę. Nieco spokojniejsza gra nie dała już równie dobrych okazji gospodarzom, za to Arsenal nie zamierzał zejść na przerwę z tylko golem przewagi. W ostatnie 10 minut pierwszej połowy weszli z poprzeczką Gabriela po rzucie rożnym, moment później Gabriel Jesus główką uderzył w słupek, ale do trzech razy sztuka – odbitą piłkę do siatki dobił Kai Havertz i to on zamknął wynik pierwszej odsłony.

Lanie zamiast powrotu

Gospodarze byli wyraźnie podrażnieni – mecz był wyrównany, a wynik wręcz przeciwnie. Dlatego pierwsze minuty po powrocie należały zdecydowanie do Palace, które było o włos od złapania kontaktu pod koniec 52. minuty. Wówczas potężne uderzenie Matety Raya sparował przed siebie, a dobitka Sarra była stanowczo zbyt lekka

Impet miejscowych nie spadał do końca kwadransa, ale skończyło się podobnie jak w pierwszej połowie: Arsenal ruszył naprzód moment po zmianach, Trossard odebrał piłkę od Gabriela na lewym skrzydle i dograł do środka. To musiał być hat-trick Jesusa, ale nie był, uderzył wprost w Hendersona. Przy dobitce Martinellego nie było szans na obronę, a i nadzieja na odwrócenie losów meczu zdawała się uchodzić do końca.

Oliver Glasner wykorzystał wkrótce wszystkie swoje zmiany, próbując tchnąć w Palace jeszcze trochę energii i walczyć o jak najlepszy wynik. Nic z tego, mecz był już rozstrzygnięty, a ostatnie słowo należało do Arsenalu. Dokładniej to Declar Rice przybił piątkę w 84. minucie, kiedy z krawędzi pola karnego dokręcił piłkę pod dalszy słupek

Statystyki meczu Crystal Palace - Arsenal
Statystyki meczu Crystal Palace - ArsenalOpta by Stats Perform
Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen