Liverpool zdobył kolejne trzy punkty w weekend po rozczarowującym występie przeciwko świeżo zdegradowanemu Leicester City, dzięki bramce Trenta Alexandra-Arnolda w drugiej połowie. The Reds tym samym są o krok od triumfu w Premier League.
Ich nadzieje na tytuł zostały wzmocnione przez graczy takich jak Gravenberch, który w tym sezonie przyjął bardziej regularną rolę, występując od pierwszej minuty we wszystkich 33 meczach Premier League. 22-latek mówił o trudnościach, jakich doświadczył w ostatnich miesiącach.
"W zeszłym sezonie nie grałem zbyt wiele, a teraz grałem prawie w każdym meczu. To trudne, ale cieszę się z tego" - dodał.
"Moja gra bardzo się rozwinęła w tym sezonie. Na początku nowego sezonu musiałem dostosować się do nowej pozycji, nie grałem tam zbyt wiele (wcześniej), ale teraz wiem, co mam robić. Trener również ma do mnie pełne zaufanie, więc jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy" - wyjaśnił Gravenberch.
Holender był zawodnikiem, na którym Liverpool mógł polegać, jeśli chodzi o blokowanie środka pola, ale ostatnio wypadł z centrum uwagi, ponieważ jego rola uległa zmianie, co według niego było trudne do zaakceptowania.
"W zeszłym sezonie grałem jako ósemka, czasami jako dziesiątka, ale potem przyszedł trener i porozmawiałem z nim, a on chciał wypróbować mnie jako szóstkę. Poczułem jego zaufanie i wskoczyłem na wysoki poziom" - powiedział.
"Teraz nie mam tak często piłki przy nodze, oni (przeciwnicy) wiedzą, jak gramy i chcą zamknąć środek. To sprawia, że jest mi trochę trudniej, ale muszę znaleźć swoją drogę. To właśnie robię" - dodał.