Trener Manchesteru City Pep Guardiola przyznał, że jego piłkarze byli "niewiarygodnie zmęczeni" po stracie punktów w ciężko wywalczonym remisie na stadionie Arsenalu.
Erling Haaland otworzył wynik dla drużyny Guardioli po dziewięciu minutach po zabójczym kontrataku.
Od tego momentu Arsenal zdominował grę, zmuszając City do przejścia na pięcioosobową obronę, gdy Phil Foden został zastąpiony przez Nathana Ake w połowie drugiej połowy.
Ekipa Mikela Artety wywierała presję, a Gabriel Martinelli wyrównał wynik w 93. minucie.
Po meczu Guardiola przyznał, że jego drużyna odczuwa już wpływ wymagającego harmonogramu tego sezonu.
"Byli lepsi, a my byliśmy niesamowicie zmęczeni", skomentował.
"Mecz z Napoli był bardzo intensywny, a potem mieliśmy tylko dzień regeneracji. To miało na nas bardzo duży wpływ" - zaznaczył Guardiola.
Zapytany o terminarz, Guardiola dodał: "Oczywiście, że ma to na ciebie wpływ. Musimy być silni. Mamy dużo zmęczenia i brakuje nam zawodników".
"John wrócił. Rayan Cherki, Ait-Nouri. Khusanov był kontuzjowany. Wiele rzeczy się wydarzyło. Jeśli chcesz, żebym narzekał na kalendarz, w porządku, narzekam na kalendarz".