City wygrał trzy z ostatnich pięciu spotkań we wszystkich rozgrywkach i wrócił do walki o tytuł po tym, jak Arsenal stracił punkty w meczu z Chelsea w miniony weekend.
Zespół Guardioli wygrał każde z ostatnich pięciu spotkań z Fulham we wszystkich rozgrywkach i będzie chciał podtrzymać tę serię, udając się we wtorek wieczorem na stadion Craven Cottage. Zapowiada się gorące starcie.
Czy Donnarumma oszukiwał?
Hiszpański szkoleniowiec najpierw odniósł się do meczu Leeds United i do tego, jak trener Daniel Farke oskarżył bramkarza Gianluigiego Donnarummę o udawanie kontuzji, by "naginać przepisy" w miniony weekend.
Zapytany, czy jego drużyna straciłaby punkty w takim meczu w poprzednim sezonie, odpowiedział: "Nie wiem (czy City wygrałby ten mecz w zeszłym sezonie), nie wiem. Nie jestem w stanie przewidzieć, co by się wydarzyło. Szczerze mówiąc, nie wiem.
"Wszystko zależy od tego, czy Phil umieści piłkę w siatce. Nie oceniam mentalności zespołu na podstawie jednego zwycięstwa. Nie wierzę w takie rzeczy.
Guardiola przyznał, że nie rozmawiał ze swoim bramkarzem o sobotnim incydencie, dodając: "Jest jak jest. Nie rozmawiałem z nim (Donnarummą) o tym".
Guardiola szanuje Silvę
Szkoleniowiec Fulham, Marco Silva, poprowadził klub po raz 200. w miniony weekend, gdy jego drużyna pokonała Brentford 2:1. Guardiola został zapytany o tego trenera, a także krótko wypowiedział się na temat stanu zdrowia pomocnika Rodriego przed meczem.
"Marco pracuje tam od wielu lat, to zawsze są trudne mecze. Ich organizacja jest wyjątkowa, a mam wrażenie, że z piłką radzą sobie coraz lepiej. To bardzo wymagający rywal. Przeciwko Chelsea, przeciwko Arsenalowi, w ostatnim meczu z Sunderlandem – zawsze bardzo trudno ich rozbić. Tak było zawsze na tym pięknym stadionie w Londynie".
Zapytany o dostępność Rodriego, Pep odpowiedział tylko dwoma słowami – "jeszcze nie".
Hiszpański pomocnik, kluczowy dla sukcesów Manchester City, rozegrał od połowy października zaledwie jedną minutę.
Guardiola był wyjątkowo zwięzły podczas konferencji prasowej, która trwała zaledwie dwie minuty – to rzadkość u Hiszpana, który zwykle jest bardzo otwarty wobec mediów.