Jeśli transfer Antonína Kinskiego do Tottenhamu rzeczywiście dojdzie do skutku, całkiem możliwe, że od razu przejmie on rolę numeru jeden. Włoski bramkarz Guglielmo Vicario, który rozpoczął sezon w tej roli i był ostoją Spurs, złamał kostkę i możliwe, że nie wróci do bramki w tym sezonie. Jego zmiennik Fraser Forster również cierpi na problemy zdrowotne i nie był najbardziej niezawodny w poprzednich meczach. Co więcej, ma już 36 lat.
Według angielskich mediów, Tottenham powinien zapłacić za Kinskiego około 16,5 miliona funtów (20 mln euro, 85 mln zł), a do tego doliczyć jeszcze 2,5 miliona funtów w bonusach (łącznie 23 mln euro, 98 mln zł).
Kinský nie wiedział, czy w ogóle załapie się latem do Slavii Praga, ale pomogła kontuzja Jindřicha Stanka. Wykorzystał to doskonale i dzięki świetnym występom wywalczył sobie pozycję numer jeden. Kinský stracił tylko siedem goli w 19 meczach ligowych. W przeciwieństwie do swoich kolegów z drużyny, dobrze radził sobie również w Lidze Europy. Jego występy przyniosły mu również powołanie do kadry narodowej.