"To numer, który nosił z dumą i wyróżnieniem i który poprowadził nas do niezliczonych zwycięstw. Diogo Jota zawsze będzie numerem 20 Liverpoolu" - poinformował klub w oficjalnym oświadczeniu. Decyzja ta, jak dodano, była wyrazem uznania nie tylko dla wkładu Joty na boisku w ciągu ostatnich pięciu lat, ale także dla głębokiego osobistego wpływu, jaki wywarł na swoich kolegów z drużyny, personel i kibiców.
"Jako klub wyczuliśmy przytłaczający sentyment naszych fanów - i czuliśmy to samo" - powiedział Michael Edwards, szef operacji piłkarskich FSG, większościowego właściciela drużyny. "To było dla nas kluczowe, aby jego rodzina jako pierwsza dowiedziała się o naszym planie i go zatwierdziła".
"To pierwszy raz w historii Liverpoolu, kiedy taki zaszczyt został przyznany jednej osobie. To wyjątkowy gest dla wyjątkowej osoby. Dzięki temu posunięciu jego numer zostanie uwieczniony - podobnie jak on sam" - powiedział dalej Edwards.
Kariera Joty na zdjęciach: od pierwszego gola do trofeów
"Diogo przyszedł w 2020 roku, zdobył nasz 20. jubileuszowy tytuł i nosił numer 20 z szacunkiem i miłością. Dla Liverpool Football Club pozostanie na zawsze związany z tym numerem" - podsumował.
Jota zginął wraz ze swoim bratem Andre Silvą w tragicznym wypadku samochodowym 3 lipca w Hiszpanii. Kibice oddali mu wzruszający hołd, zwłaszcza na Anfield, gdzie zostawili tysiące wiadomości, kwiatów, szalików i koszulek.