Kolumbijski piłkarz Liverpoolu Luis Diaz wyraził swój "ból w duszy" w hołdzie dla Diogo Joty, portugalskiego piłkarza, który zginął w czwartek w wypadku samochodowym, podobnie jak jego brat.
"Nie mam słów. To boli moją duszę. Nie tylko za to, kim był na boisku, ale także za to, kim był poza nim" - napisał na Instagramie gracz Liverpoolu.
28-letni Diogo Jota i jego 25-letni brat André Silva zginęli w czwartek wczesnym rankiem w wypadku drogowym na autostradzie A52 w hiszpańskiej miejscowości Zamora.
"Są gesty, których nigdy się nie zapomina, a Diogo wykonał jeden ze mną, który pozostanie ze mną przez całe życie", powiedział, odnosząc się do momentu, w którym Diogo Jota oddał mu hołd po zdobyciu bramki dla Liverpoolu, klubu, który obaj reprezentowali, kiedy Kolumbijczyk był kontuzjowany.
"Spoczywajcie w pokoju, Diogo i André", napisał skrzydłowy.
.