Mikel Arteta zadowolony z dobrego tygodnia Arsenalu mimo remisu z osłabioną Chelsea

Hiszpański trener Arsenalu, Mikel Arteta, gestykuluje przy linii bocznej
Hiszpański trener Arsenalu, Mikel Arteta, gestykuluje przy linii bocznejJUSTIN TALLIS / AFP

Mikel Arteta podkreślił, że Arsenal zasługuje na szacunek po tym, jak wywalczył trudny remis 1:1 z Chelsea, na zakończenie wyczerpującego tygodnia.

Arteta musiał radzić sobie z licznymi kontuzjami w zespole, a Arsenal uratował punkt na stadionie Stamford Bridge dzięki bramce głową Mikela Merino w 59. minucie.

Arsenal musiał dać z siebie wszystko, by wyjść z tego meczu bez porażki, bo rozgrzana Chelsea zignorowała czerwoną kartkę Moisesa Caicedo z 38. minuty i objęła prowadzenie po trafieniu głową Trevoha Chalobaha w 48. minucie.

Arteta był szczególnie zadowolony z postawy Arsenalu, bo po raz pierwszy w tym sezonie musiał rozpocząć mecz Premier League bez kontuzjowanych środkowych obrońców, Williama Saliby i Gabriela Magalhaesa.

Martin Odegaard i Viktor Gyokeres byli gotowi tylko na ławkę rezerwowych, a Leandro Trossard również nie mógł zagrać z powodu urazu.

W tej sytuacji Arteta był bardzo zadowolony, że jego drużyna nie pogodziła się z porażką po wyczerpujących siedmiu dniach, które zaczęły się od efektownego zwycięstwa 4:1 nad lokalnym rywalem z północnego Londynu, Tottenhamem, a następnie wygranej z Bayernem Monachium w Lidze Mistrzów w środę.

"To był intensywny tydzień" – powiedział. "Derby, ogromne emocje i konieczność zwycięstwa, potem Bayern Monachium".

"Straciliśmy zawodników w tych meczach. Dziś musieliśmy wystawić duet, który jeszcze nie grał razem w tak trudnym spotkaniu. Drużyna musiała na to odpowiedzieć. To był pozytywny tydzień, bo trudności były ogromne. Ale mam poczucie, że dziś powinniśmy byli wygrać, a nie udało się tego zrobić" - powiedział.

Arsenal, walcząc o pierwszy tytuł mistrza Anglii od 2004 roku, nie może sobie pozwolić na dłuższą nieobecność Saliby.

Francuski środkowy obrońca opuścił mecz po urazie na treningu i jego występ w środowym spotkaniu z Brentfordem stoi pod znakiem zapytania.

"To był ból głowy, bo w ostatnich miesiącach musieliśmy mieć wiele opcji i zmian. Kontuzja Saliby była niespodziewana. Dziś to był świetny mecz do nauki dla nas wszystkich" – przyznał Arteta po tym, jak jego zespół powiększył przewagę do pięciu punktów nad drugim Manchesterem City i utrzymał sześć punktów przewagi nad trzecią Chelsea.

Trener Chelsea, Enzo Maresca, przyznał, że czerwona kartka dla Caicedo za brutalny faul na Merino była słuszna.

Jednak zastanawiał się, dlaczego Rodrigo Bentancur z Tottenhamu nie został wyrzucony z boiska za podobne przewinienie na Reecie Jamesie w listopadzie.

Maresca był też sfrustrowany, że uderzenie łokciem Piero Hincapie w Chalobaha, po którym obrońca Chelsea miał rozciętą twarz, zakończyło się tylko żółtą kartką.

"Moises zasłużył na czerwoną kartkę, ale dlaczego Bentancur przeciwko Reece'owi nie dostał czerwonej"? – pytał Włoch. "Jako trenerzy próbujemy zrozumieć, dlaczego sędziowie oceniają takie sytuacje różnie. Trudno nam to pojąć. W przypadku Treva zapytałem sędziego, powiedział, że to nie był łokieć. Sędziowie oceniają to różnie. Ma podbite oko, w przerwie miał okład z lodu".

James, który zwykle gra na prawej obronie, tym razem świetnie spisał się w środku pola. Zapytany jednak, czy angielski gwiazdor, który zmagał się z kontuzjami, będzie mógł zagrać w środę na stadionie Leeds, Maresca odpowiedział: "Nie. W środę mamy mecz, musimy odpowiednio zarządzać sytuacją Reece'a i kontrolować jego powrót do gry".

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen