Więcej

Newcastle nie poddaje się w walce o czołową piątkę. Ipswich oficjalnie spada z Premier League

Newcastle nie poddaje się w walce o czołową piątkę. Ipswich oficjalnie spada z Premier League
Newcastle nie poddaje się w walce o czołową piątkę. Ipswich oficjalnie spada z Premier LeaguePAUL ELLIS/AFP
Walka o mistrzostwo Anglii teoretycznie zakończyła się kilka tygodni temu, a spadkowiczów do Championship mogliśmy się domyślać od jeszcze dłuższego czasu. Gra w Anglii toczy się jednak o miejsca w czołowej piątce w tabeli, ponieważ właśnie te miejsca są premiowane awansem do Ligi Mistrzów. Dzisiaj krok w stronę zajęcia jednego z pięciu tych miejsc zrobiło Newcastle, które pokonało Ipswich 3:0.

Faworyt dzisiejszego spotkania na St. James's Park był oczywisty, a goście jeszcze przed meczem mogli być pogodzeni ze swoim losem. Mogli jeszcze uratować się w Premier League tylko przy spełnieniu się zupełnie abstrakcyjnego scenariusza, którego broniła jedynie matematyka. 

Sroki miały ułatwione zadanie od 37. minuty, w której z boiska wyleciał Ben Johnson. Anglik dostał dwie żółte kartki, które zasługują na uwagę ze względu na lekkomyślność, za którą dostał je ich autor. Najpierw obrońca Ipswich zasymulował na granicy pola karnego w ofensywie, przez co sędzia ukarał go za symulkę. Chwilę później Johnson w zupełnie niegroźnej sytuacji popełnił faul taktyczny i nie dał arbitrowi wyboru. Musiał udać się pod prysznic. 

A pod jego nieobecność jego koledzy przeżywali bardzo ciężkie chwile. Gracze Newcastle napierali z całych sił, by przełamać obronę gości, a udało się w doliczonym czasie gry do pierwszej połowy za sprawą rzutu karnego, który pewnie wykorzystał Alexander Isak. Został on podyktowany za zagranie ręką jednego z obrońców Ipswich. 

Statystyki meczu Newcastle - Ipswich
Statystyki meczu Newcastle - IpswichOpta by StatsPerform

W drugiej połowie piłkę tak naprawdę bez przerwy mieli gospodarze, a przyjezdni myśleli już tylko o jak najszybszym powrocie do domu. Ich spadek był niemal przesądzony od dłuższego czasu, a musieli jeszcze męczyć się z mocnym rywalem na trudnym terenie i próbować uniknąć kompromitacji. 

W 56. minucie Kieran Trippier dośrodkował na głowę Dana Burna, a wieżowiec z obrony Srok wpakował piłkę do siatki z najbliższej odległości. Wtedy podopieczni Eddie'ego Howe'a mieli już przewagę, która dawała im spokój i pewność, że tego popołudnia nikt im nie zabierze zwycięstwa. 

Trippier pod koniec meczu popisał się jeszcze drugą asystą, ponieważ dośrodkował na głowę Williama Osuli, dzięki czemu Duńczyk zdobył swojego pierwszego gola w Premier League. 

Na cztery kolejki przed końcem Newcastle zajmuje trzecie miejsce, ale jeszcze niczego nie może być pewne. Do pozostania w czołowej piątce Srokom będzie potrzebny każdy możliwy punkt. 

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen