West Ham – Liverpool (0:5)
W bramce gospodarzy kontuzjowanego w ostatnim meczu ligowym Łukasza Fabiańskiego zastąpił Alphonse Areola. Francuz miała sporo pracy, gdyż Egipcjanin Salah robił na boisku co chciał, zwłaszcza w pierwszych minutach meczu, zdobywając kolejną bramkę i asystę. Napastnik dołożył też kolejne ostatnie podanie po zmianie stron i na półmetku sezonu ma już na koncie 17 ligowych goli i 13 asyst.
The Reds czekali pół godziny na gola. Diaz główkował w polu karnym, posyłając Liverpool na prowadzenie. W 38. minucie Młoty również zagroziły rywalom. Kudus strzelił ze skraju pola karnego i trafił w poprzeczkę. Dwie minuty później Liverpool prowadził już jednak dwoma bramkami.
Salah minął obrońcę, podał piłkę do Gakpo, a ten z łatwością wykończył akcję. Gospodarze stracili koncentrację po drugim golu i po kolejnej niepotrzebnej stracie piłki było już 0:3. W 44. minucie Salah przygotował piłkę na skraju pola bramkowego i dobrze wymierzonym uderzeniem nie dał szans Areoli.

W drugiej połowie demolka londyńczyków trwała jednak dalej. W 54. minucie Alexander-Arnold oddał niezbyt groźny strzał z dystansu, ale zmienił on kierunek po biegu zawodnika West Hamu i wpadł za bramkarza. W 84. minucie Salah popisał się piękną solową akcją przez pół boiska, dograł piłkę do zmiennika Joty przed linią końcową boiska, a ten dołożył piątego gola.
Everton - Nottingham (0:2)
Nottingham otworzyło wynik po kwadransie gry. Nowozelandczyk Wood zdobył swoją 11. ligową bramkę po współpracy z Elangą i dzieli czwarte miejsce w tabeli strzelców z Isakiem z Newcastle. Palmer z Chelsea jest trzeci z 12 bramkami. Gibbs-White ustalił wynik po godzinie gry.
Drużyna portugalskiego trenera Nuno Espírito Santo wygrała po raz piąty z rzędu, a w ostatnich trzech nie straciła bramki. Precyzyjna czwórka z tyłu pozwoliła gospodarzom na oddanie pierwszego celnego strzału w 81. minucie. Nawet próba Calverta-Lewina nie była groźna. Everton zdołał więc strzelić tylko jedną bramkę w ostatnich czterech meczach. Zwycięzcy po raz pierwszy od sezonu 1987/88 znajdą się w nowym roku w pierwszej czwórce Premier League.
Tottenham - Wolverhampton (2:2)
Tottenham ostatecznie przegrał u siebie z Wolverhampton, remisując 2:2. Dodatkowo napastnik londyńczyków Son Heung-min spudłował rzut karny w pierwszej połowie. Spurs nie zwyciężyli w lidze po raz trzeci z rzędu i w sześciu z siedmiu ostatnich pojedynków, zajmują 11. miejsce. Wilki zdobyły punkt po raz trzeci z rzędu i wyprzedzają Leicester o dwa "oczka" na pierwszej pozycji spadkowej.
Pozostałe mecze
Fulham zremisowało Bournemouth 2:2 na własnym boisku, pomimo dwukrotnego prowadzenia. Obie drużyny przedłużyły swoją passę bez porażki do siedmiu kolejek. Gospodarze dzięki zdobytemu punktowi utrzymali się w pierwszej szóstce tabeli.
Eberechi Eze wspaniałym wolejem poprowadził Crystal Palace do zwycięstwa 2:1 nad Southampton. Dzięki wygranej jego zespół powoli, ale pewnie oddala się od strefy spadkowej, podczas gdy goście kontynuują swoją nędzę i wejdą w nowy rok z ostatniej pozycji. Święci wygrali tylko jedną z 19 kolejek i tracą już 10 punktów do bezpiecznych pozycji. Całe spotkanie w barwach gości rozegrał Jan Bednarek. Polak pełnił rolę kapitana i został ukarany żółtą kartką.