Minęły zaledwie dwie minuty starcia, a goście już mogli grać w osłabieniu. Pędzącego w stronę bramki Andrew Robertsona zaatakował Issa Diop. Francuski obrońca kopnął rywala w kolano, ale mimo długiej analizy sędzia pokazał mu jedynie żółtą kartkę.
Spotkanie toczyło się w szybkim tempie, a po kilku atakach gospodarzy niespodziewanie to podopieczni Marco Silvy objęli prowadzenie. W 11. minucie Andreas Pereira zamknął precyzyjne dośrodkowanie Antonee Robinsona i po nieznacznym rykoszecie od Roberstona piłka wpadła do siatki.
A to nie był koniec pecha obrońcy. Już po chwili Szkot źle przyjął piłkę, która została przejęta Harry'ego Wilsona i musiał ratować sytuację faulem. Napastnik wychodził jednak na czystą pozycję, dlatego arbiter pokazał Roberstonowi czerwoną kartkę i nie odwołał jej po kolejnej w meczu weryfikacji przez VAR.
Grający w osłabieniu The Reds rzucili się do odrabiania strat. Co prawda nie zdołali doprowadzić do wyrównania przed przerwą, ale zrobili to tuż po rozpoczęciu drugiej odsłony. Wówczas Salah posłał idealne dośrodkowanie w kierunku dalszego słupka, gdzie czekał już Gakpo, który "szczupakiem" umieścił futbolówkę w bramce. Chwilę później Holender mógł zdobyć drugą bramkę, ale tym razem lepszy okazał się Bernd Leno.

W 66. minucie po szybkim kontrataku w dogodnej sytuacji znalazł się z kolei Salah, jednak piłka po jego mocnym uderzeniu przeleciała obok słupka.
The Cottagers nie przyglądali się biernie poczynaniom rywali i również szukali swoich okazji. Kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry przeprowadzili zespołową akcję, po której fantastycznym strzałem popisał się Rodrigo Muniz, całkowicie myląc Alissona oraz obrońców.

Po straconej bramce Slot dokonał zmian, wprowadzając na boisko m.in. Diogo Jotę. Szybko okazało się, że była do świetna decyzja, gdyż w 85. minucie Portugalczyk po efektownym przyjęciu piłki zdobył gola na 2:2.
Mimo aż dziewięciu doliczonych minut i wielu szansom po obu stronach żadnej z drużyn nie udało się po raz trzeci trafić do siatki. Liverpool zremisował po raz trzeci w sezonie, ale wciąż ma pięć punktów przewagi nad drugą Chelsea. Fulham z kolei wskoczyło na dziewiąte miejsce w tabeli Premier Leauge.