Więcej

Pomocnik Newcastle Dan Burn o kontrowersyjnym transferze Isaka: Nie mam do niego żalu

Dan Burn na konferencji prasowej przed meczem Anglia - Andora
Dan Burn na konferencji prasowej przed meczem Anglia - AndoraČTK / AP / Andrew Yates
Przez długi czas wydawało się, że transfer nie dojdzie do skutku, ale Alexander Isak (25) był zdeterminowany, by wywalczyć nową umowę z Liverpoolem. Transfer za rekordową kwotę 125 milionów funtów w końcu doszedł do skutku, mimo że szwedzki piłkarz zepsuł relacje nie tylko z kibicami Newcastle. Obrońca Anglii Dan Burn (33) podkreślił jednak, że nie żywi urazy do swojego byłego kolegi z drużyny i rozumie jego decyzję.

"Cieszę się, że to już koniec. Chcieliśmy postawić sprawę jasno. Kariera piłkarska jest krótka, a Alex ma swoje cele. Jest moim przyjacielem, chciałem, żeby został i pomógł drużynie, ale rozumiem, że zdecydował się na krok, który uważał za ważny dla swojej przyszłości. Nie mam do niego pretensji, życzę mu wszystkiego najlepszego. Oczywiście poza meczami z nami" - powiedział Burn na konferencji prasowej przed meczem Anglii z Andorą w eliminacjach do mistrzostw świata.

33-letni obrońca przyznał również, że rozumie frustrację fanów. "Fani Newcastle bardzo chronią nasz klub i miasto. Chcą mieć tutaj zawodników, którzy chcą grać dla Newcastle. Rozumiem więc, dlaczego niektórzy są źli" - dodał.

Burn wypowiedział się również na temat swojej formy. Choć jest na późnym etapie kariery, czuje, że wciąż się rozwija. "Miałem dobry i udany sezon, wygraliśmy Puchar Ligi i zakwalifikowaliśmy się do Ligi Mistrzów. Czuję, że z wiekiem wciąż się poprawiam. To dla mnie wielka motywacja, ponieważ możliwość gry w Mistrzostwach Świata napędza mnie do działania" - zauważył.

Za konkurenta dla reprezentacji uważa on stopera Crystal Palace Marco Guehiego, który również był bliski transferu do Liverpoolu. "Marc jest świetnym zawodnikiem i w tej chwili moją bezpośrednią konkurencją. Ale to dobrze, bo dzięki temu wszyscy idziemy do przodu i tego chce trener" - powiedział Burn.

Na koniec przyznał, że po ponad dwóch latach występów w Newcastle czuje, że zasługuje na miejsce w drużynie narodowej. "Kiedy byłem tu po raz pierwszy, to było coś nowego. Teraz mam więcej pewności siebie i wiem, że tu jest moje miejsce. Wierzę, że na to zasłużyłem" - podsumował doświadczony obrońca.

Anglia - Andora (sobota, 18:00)

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen