"Niestety Marc zmaga się z poważną kontuzją. Wygląda na to, że będzie wyłączony z gry przez dłuższy czas. Jak długo, nie mogę powiedzieć, mogą to być tygodnie lub miesiące", Maresca nie uspokoił fanów Chelsea. Według The Athletic, Guiu doznał kontuzji mięśnia po wewnętrznej stronie uda.
"Nico czuje się lepiej. Włączenie go do gry przeciwko Brighton może być ryzykowne, ale nie wygląda to na długotrwałą kontuzję" - poinformował o stanie zdrowia lidera ataku The Blues, Nicolasa Jacksona. "Przed ostatnim meczem mieliśmy do dyspozycji dwóch napastników, Nico i Marco, a czasami pomagał im Christo (Nkunku). Jeśli obaj wypadną, znajdziemy jakieś rozwiązanie".
Włoch na ławce londyńczyków mówił następnie także o ostatnim okienku transferowym, podczas którego Chelsea kupiła jedynie Mathisa Amougou, na którego raczej można liczyć w przyszłości. Pozwoliło to jednak odejść wielu zawodnikom, głównie na zasadzie wypożyczenia, zarabiając na samych opłatach za wypożyczenia około 20 milionów euro. Ważnym powracającym z Crystal Palace zawodnikiem The Blues jest natomiast Trevoh Chalobah.
"Zrobiliśmy wszystko, co musieliśmy, jeśli chodzi o piłkarzy, którzy odeszli i nowych zawodników. Przed rozpoczęciem okienka transferowego byliśmy pewni, że Christo jest jednym z graczy, których chcemy zatrzymać" - wyraził swoją opinię na temat niezbyt skutecznego Francuza.
Różne źródła spekulowały, że The Blues prowadzili rozmowy z Manchesterem United i Bayernem w sprawie Nkunku. Zainteresowanie wzbudzali także Alejandro Garnacho i Mathys Tel. Maresca wypowiedział się również na temat sytuacji związanej z Felixem, który w swoim debiucie w Coppa Italia zdobył bramkę na 3:1 dla AC Milan.
"Zawodnicy chcą grać we wszystkich meczach, ale niestety nie wszyscy mogą. Nigdy nie narzekał, jest profesjonalistą. Potrzebujemy równowagi w defensywie. Kiedy masz na boisku zbyt wielu piłkarzy nastawionych na atak, możesz w końcu zapłacić za szybkie przejścia, czego nie lubię" - trener wyjaśnił, dlaczego Portugalczyk nie grał np. obok Cole'a Palmera w środku pola.
W weekend londyńczycy udadzą się do Brighton w ramach Pucharu Anglii. Zmierzą się również z Mewami na Amex Stadium w następnej rundzie Premier League 14 lutego.