Z drużyny United wspomnianego obrońcę Liverpoolu "zatrudniali" głównie Bruno Fernandes i Diogo Dalot. Alexander-Arnold był łączony z przenosinami do hiszpańskiego Realu Madryt, ale przez większą część meczu z Czerwonymi Diabłami gonił jedynie cienie swoich przeciwników.
"Mówimy o tym, jak świetny jest Trent w grze do przodu, ale jego obrona, mój Boże, to jak szkolna zabawa. Mówią, że idzie do Realu, ale według tego po tym meczu idzie do Tranmere Rovers. Musi się poprawić" - powiedział Roy Keane, były kapitan United, na antenie Sky Sports.
Zapytany o to, czy angielski pomocnik jest rozkojarzony rozmowami o jego kontrakcie wygasającym z końcem sezonu, Slot odpowiedział: "Nie wierzę w takie rzeczy. Myślę, że dziewięć na dziesięć osób powie ci, że to miało na niego wpływ, ale ja jestem jednym z dziesięciu, który powie, że tak nie uważa. Wpływ miało to, że musiał grać przeciwko Fernandesowi i Dalotowi, dwóm świetnym zawodnikom w wyjściowym składzie Portugalii".
Holenderski trener kontynuował: "Mamy fantastycznego Diogo Jotę, który nawet nie gra dla Portugalii. To wiele mówi o jakości, jaką dysponują United. Prawdopodobnie wszyscy powiedzą, że to przez plotki, ale moja opinia jest inna".
Tranmere Rovers, które zajmuje 20. miejsce w czwartej najwyższej lidze w Anglii, odpowiedziało na komentarze Keane'a postem na portalu społecznościowym X, przedstawiającym ich obrońcę Camerona Normana i podpisem: "Trent do Tranmere, Roy? Nie, wszystko w porządku, dzięki".
W niedzielę do siatki United trafili Gakpo i Salah, a po remisie Liverpool jest na szczycie tabeli z 46 punktami, sześcioma "oczkami" przewagi nad zajmującym drugie miejsce Arsenalem i spotkaniem do rozegrania.
"Postrzegamy to jako stratę dwóch punktów. To był trudny mecz, trochę podobny do tego z Nottingham, w którym styl gry obu drużyn był taki sam. Bronili się niskim blokiem z wieloma zawodnikami i jeśli mieli piłkę, nie podejmowali ryzyka. Nie zawsze jest łatwo grać przeciwko takiemu stylowi futbolu" - stwierdził Slot.