Więcej

Świetny Hermansen niemal zatrzymał Liverpool. The Reds wciąż bez tytułu, Lisy spadają z PL

Doskonały Hermansen niemal zatrzymał Liverpool. Skromna wygrana nie dała jednak tytułu
Doskonały Hermansen niemal zatrzymał Liverpool. Skromna wygrana nie dała jednak tytułuDarren Staples / AFP
Liverpool wygrał niedzielne spotkanie 33. kolejki z Leicester 1:0, choć zwycięstwo nie przyszło mu łatwo, gdyż doskonałą dyspozycję zaprezentował bramkarz Lisów. The Reds nie mogli jednak świętować mistrzostwa, gdyż wcześniej swój mecz wygrali piłkarze Arsenalu z Jakubem Kiwiorem w składzie. Z kolei gospodarze muszą się pogodzić z pewnym już spadkiem do Championship.

Goście mogli otworzyć wynik spotkania już w trzeciej minucie. Świetne podanie w pole karne otrzymał Mohamed Salah, ale piłka po strzale napastnika odbiła się od obu słupków i została przejęta przez rywali. Po drugiej stronie boiska tę samą część bramki obił z kolei Wilfred Ndidi.

The Reds wciąż utrzymywali inicjatywę, a szczególną aktywnością wykazywał się Salah. Egipcjanin przed upływem kwadransa oddał dwa kolejne uderzenia, ale za każdym razem górą był Mads Hermansen.

Przewaga podopiecznych Arne Slota nie podlegała dyskusji, jednak zawodnikom brakowało skuteczności. Sposobu na zapracowanego golkipera Lisów nie potrafili znaleźć Ibrahima Konate, Conor Bradley czy Dominik Szoboszlai, który próbował pokonać go strzałem z rzutu wolnego. Świetnie dysponowany Duńczyk, który był zdecydowanym bohaterem pierwszej połowy, popisał się również przy strzałach Cody'ego Gakpo. To głównie dzięki niemu zawodnicy Ruuda van Nistelrooya schodzili do szatni przy bezbramkowym wyniku.

Druga odsłona spotkania przez długi czas miała taki sam przebieg, ale w końcu nastąpiło przełamanie. W 76. minucie w polu karnym doszło do sporego zamieszania, w którym najlepiej odnalazł się Trent Alexander-Arnold. Obrońca, który chwilę wcześniej pojawił się na murawie, dopadł do odbitej piłki i mocnym uderzeniem dał Liverpoolowi prowadzenie.

Podopieczni Arne Slota skupili się na kontrolowaniu gry, ale gracze Leicester niespodziewanie zyskali świetną szansę na wyrównanie. Uderzenie po ziemi Facundo Buonanotte minęło jednak prawy słupek bramki strzeżonej przez Alissona.

Statystyki meczu
Statystyki meczuOpta by Stats Perform

Ostatecznie skromna wygrana 1:0 umocniła Liverpool na czele w tabeli Premier League, ale wciąż nie dała im mistrzostwa. Matematyczne szanse zachował bowiem Arsenal, który z Jakubem Kiwiorem w składzie pokonał wcześniej Ipswich Town 4:0. Z kolei Lisy po ubiegłorocznym powrocie do elity znów muszą pogodzić się ze spadkiem z Premier League.

Liverpool może być pewny tytułu mistrzowskiego w środę, choć tego dnia The Reds nie grają. Wystąpią za to podopieczni Mikela Artety - jeśli przegrają u siebie z Crystal Palace, stracą szansę dogonienia lidera. W przeciwnym razie losy walki o mistrzostwo mogą rozstrzygnąć się w niedzielę, gdy Liverpool podejmie Tottenham Hotspur.

Leicester City zgromadziło 18 punktów i jest lepsze tylko od Southampton Jana Badnarka, które już wcześniej straciło szansę na utrzymanie w elicie. Trzecim spadkowiczem będzie najprawdopodobniej Ipswich Town, które zachowuje już tylko teoretyczną możliwość dogonienia mającą o 15 punktów więcej ekipę West Ham United.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen