Postecoglou przybył do Tottenhamu przed poprzednim sezonem, który zakończył zaledwie dwa punkty za pierwszą czwórką, co stanowi próg kwalifikacji do Ligi Mistrzów. Jeśli jednak w bieżącym sezonie spodziewano się poprawy, kibice muszą być rozczarowani, gdyż Spurs popadli w głęboki kryzys, w wyniku którego zajmują dopiero 14. miejsce z wyraźnym ujemnym bilansem.
Spurs mają obecnie 13 punktów straty do miejsc dających grę w europejskich pucharach i odpadli z obu krajowych rozgrywek pucharowych, ale wciąż mają o co grać, ponieważ mają ćwierćfinał Ligi Europy przeciwko Eintrachtowi Frankfurt w przyszłym miesiącu. Jednak nawet ewentualny sukces w Lidze Europy nie zagwarantuje Postecoglou pozostania na stanowisku, więc zarząd Kogutów już rozgląda się za alternatywami.
Według The Athletic, Iraola z Bournemouth jest głównym kandydatem do objęcia stanowiska menedżera Spurs. Hiszpan przejął Wisienki latem 2023 roku i po zakończeniu ubiegłego sezonu w połowie tabeli, skromna drużyna jest obecnie jedną z największych niespodzianek, a tylko trzy punkty dzielą ich od pozycji gwarantujących europejskie puchary. Hiszpanowi pozostał jeszcze rok kontraktu na Vitality Stadium, ale klauzula odejścia w wysokości 10 milionów funtów pozwoliłaby mu odejść.
Iraola nie jest jednak jedynym kandydatem Tottenhamu. Przyzwoite szanse miałby również Marco Silva z Fulham, z którym w ciągu niespełna czterech sezonów powrócił do angielskiej elity, gdzie ustabilizował klub w górnej połowie tabeli. The Cottagers mają nawet jeden punkt więcej od Bournemouth, co sprawia, że marzą o powrocie do europejskich pucharów.
Portugalczyka obowiązuje jeszcze roczny kontrakt z klauzulą odejścia przekraczającą 10 milionów funtów, ale londyński klub jest przekonany o możliwości zatrzymania swojego menedżera. Silva był zresztą na liście Spurs już latem 2023 roku, ale wybór padł wówczas na Postecoglou.
Trzecim, który dołączył do listy, jest Thomas Frank z innego londyńskiego klubu - Brentford. Pochodzący z Frederiksvaerk trener kieruje klubem z GTech Stadium od października 2018 roku i podobnie jak Silva w Fulham, również musiał awansować z drugiego poziomu rozgrywek do elity. Z wyjątkiem poprzedniego sezonu, duński menedżer ustabilizował zespół w środku Premier League i był w przeszłości łączony z Aston Villą.