Zwolnienie Postecoglou było zrozumiałe, gdy spojrzy się na liczby. Choć z Tottenhamem wygrał rozgrywki Ligi Europy, kwalifikując drużynę do przyszłorocznej Ligi Mistrzów, w Premier League zajął dopiero 17. miejsce. W Londynie Australijczyk zdobywał średnio 1,53 punktu na mecz, co było najgorszym wynikiem wśród stałych trenerów od czasów Juande Ramosa w latach 2007-2008.
Postecoglou mógł przynajmniej odejść ze świadomością, że mecze pod jego okiem dostarczały widzom rozrywki. Pod jego wodzą pod jego wodzą angielskiej ekstraklasy padało średnio 3,47 gola na mecz. Spośród menedżerów, którzy prowadzili co najmniej 50 meczów w PL, żaden nie miał wyższej średniej.
Tottenham ma sprowadzić na jego miejsce wspomnianego Franka. Na stadionie Tottenhamu Hotspur nadal chcą więc oglądać ofensywnie nastawiony futbol. W minionym sezonie PL najwięcej bramek padło właśnie na stadionie Brentford, a drużyna trenera Thomasa Franka zdobywała średnio 3,24 gola na mecz.
Duńczyk z zamiłowaniem do pressingu, energicznego stylu gry i błyskawicznych kontrataków uzgodnił już podobno warunki kontraktu. Tottenham zapłaci Brentford 10 milionów funtów. Będzie to kolejna znacząca strata dla drużyny o przydomku The Bees tego lata, jeśli Manchester United sfinalizuje przybycie Bryana Mbeumo, który miał statystykę 20+7 w lidze.