Gallas nie ma wątpliwości, że jego rodak Yoro postąpił słusznie, decydując się na transfer z Lille. "To utalentowany zawodnik. Myślę, że w jego sytuacji to normalne, że zdecydował się zrobić kolejny krok i przejść do United. To był właściwy klub, ale w złym czasie" - wskazał na obecną sytuację Czerwonych Diabłów.
"United walczą, młodym graczom może być naprawdę trudno się rozwinąć, zwłaszcza gdy presja jest tak wysoka" - dodał. Wciąż zaledwie 19-letni stoper przeniósł się do klubu z Old Trafford za 62 miliony euro, tak wysoka kwota zawsze podnosi oczekiwania kibiców.
Drugą opcją dla młodego Francuza był Real Madryt. Los Blancos nalegali, by pozyskać go za darmo rok później, gdy wygaśnie jego kontrakt. Sam Yoro zgodził się na to, ale Lille, co zrozumiałe, wolało opcję zarobkową. Ostatecznie stoper wybrał United, w czym pewną rolę odegrały udane starania klubu z Manchesteru, ale także presja ze strony klubu o przydomku Les Douges.
Drużyna Ligue 1 była ponoć gotowa odesłać utalentowanego pomocnika do drużyny rezerw lub całkowicie pozbawić go możliwości gry dla klubu. Wszystko to, jeśli będzie nalegał na późne odejście za darmo. Jak na ironię, Gallas znalazł w Realu idealny przykład tego, czego Yoro potrzebuje obecnie w Manchesterze:
"Naprawdę mam nadzieję, że będzie miał okazję się uczyć. Varane był podobnym przypadkiem, miał obok siebie doświadczonego Sergio Ramosa, od którego mógł uczyć się gry. Kogo Yoro ma w United?".
Adaptację młodego piłkarza w Anglii utrudniła kontuzja kostki, której doznał podczas treningu przedsezonowego, i w wyniku której opuścił 21 meczów w ciągu 126 dni przerwy. Do niedawna cieszył się regularną grą, ale teraz jest wyłączony na krótki czas z powodu drobnego urazu stopy. W jego wieku ma więcej niż wystarczająco czasu, aby wykorzystać swój potencjał, ale potrzebuje do tego odpowiedniego środowiska. Czy United może mu je zapewnić?