Liverpool złożył już trzy oferty za Wirtza do Leverkusen. Ostatnia z nich była warta 100 milionów funtów plus 13 milionów funtów w bonusach, ale niemiecki klub odrzucił je wszystkie.
Chociaż uważa się, że Bayer chce wydać 126,4 mln funtów, najnowsze doniesienia sugerują, że kluby uzgodniły umowę transferową o wartości 118 mln funtów. Byłby to rekordowy transfer do Premier League.
Liverpool dominował pod wodzą trenera Arne Slota w zeszłym sezonie i z łatwością sięgnął po tytuł. Ogromna inwestycja w rodaka z Pulheim byłaby wyraźnym sygnałem, że The Reds zamierzają pozostać na szczycie i być może zapoczątkować nową dynastię podobną do tej, która rządziła Europą na przełomie lat 70. i 80. ubiegłego wieku.
Wirtz powinien być kluczowym elementem układanki drużyny. W 31 meczach Bundesligi w sezonie 2024/25 niemiecki ofensywny wszechstronny zawodnik strzelił imponujące 10 bramek i dodał 12 asyst (najwięcej w sezonie). Posłał również 52 celne dośrodkowania do swoich kolegów z drużyny i oddał 78 strzałów na bramkę przeciwników.
W trakcie sezonu ligowego wykonał 383 defensywne szarże i 11 wygranych pojedynków, wykonując 865 sprintów i 2 302 intensywnych zrywów. Wirtz, który był niezwykle kreatywny na pozycji numer dziesięć w Bayerze, obchodził swoje 22 urodziny na początku maja. Jego wydajność powinna więc rosnąć jeszcze przez kilka lat, co jest przerażającą myślą dla obrony przeciwników.
Chociaż jest drobny, waży około 71 kilogramów, zwodzi swoim ciałem - w rzeczywistości rzadko pozwala się oderwać od piłki. Łatwość, z jaką odrzuca obrońców pod presją, stała się cechą charakterystyczną jego gry. Pod tym względem można oczekiwać, że będzie gotowy na Liverpool.
Pod wodzą trenera Xabiego Alonso był przyzwyczajony do gry na pozycji lewej dziesiątki w formacji 3-4-2-1. Prawie na pewno będzie operował w tych samych przestrzeniach na Anfield, ale tym razem w trzyosobowej formacji pod górnym napastnikiem - formacja 4-2-3-1 zmieni się w klasyczne 4-4-2 podczas obrony.
Jednak Wirtz może również grać na innych ofensywnych pozycjach, jeśli zajdzie taka potrzeba, oferując więcej opcji dla Slota. Wiąże się to jednak również z niepewną przyszłością innych piłkarzy, gdyż Liverpool nie zmarnuje rekordu transferowego za piłkarza, którego potem posadzi na ławce.
Przybycie Wirtza do miasta Beatlesów niemal na pewno oznacza koniec angażu nad rzeką Mersey dla Harveya Elliotta. 21-letni Anglik jest już jedną nogą w drzwiach wyjściowych, gdyż w minionym sezonie rozegrał zaledwie 654 minuty we wszystkich rozgrywkach.
Dominik Szoboszlai również nie będzie miał pewnego miejsca w składzie The Reds w przyszłym sezonie. Węgier zdołał zdobyć siedem bramek i tyle samo asyst w 40 meczach, ale w przyszłości minuty mogą być trudniejsze do zebrania.
"Jestem podekscytowany. Będzie dobrze pasował do drużyny, naprawdę" - powiedział niedawno Erik Meijer, który dołączył do Liverpoolu z Leverkusen 26 lat temu. "Jestem naprawdę szczęśliwy, że zdecydował się odejść gdzieś indziej niż do Bayernu Monachium" - dodał były obrońca reprezentacji Holandii.
Jeśli Wirtz otrzyma czas na aklimatyzację, Liverpool może trafić z nim w dziesiątkę. Sam zawodnik będzie jednak musiał zaakceptować, przynajmniej na początku, że nie wszystko będzie mu odpowiadać w Premier League, która jest najtrudniejszą ligą na świecie.
Jednak jego umiejętności, zdolność do indywidualnego wyprzedzania obrońców, znajdowania luk i otwierania przestrzeni dla kolegów z drużyny sprawiają, że jest on naprawdę bardzo interesującym nabytkiem. Ze strony Liverpoolu jest to naprawdę ogromny transfer, który podkreśla chęć klubu do zatrzymywania i kupowania najlepszych zawodników na świecie. Brzmi jak rękawica rzucona konkurencji.
