Spotkanie rozgrywane na King Power Stadium rozpoczęło się dość spokojnie, ale goście nie zamierzali długo zwlekać i już w szóstej minucie stworzyli pierwszą dogodną sytuację. Kevin De Bruyne z prawej strony pola karnego posłał idealne podanie do Erlinga Haalanda, ale Jakub Stolarczyk wykazał się koncentracją i w świetnym stylu zatrzymał strzał Norwega.
Kilka chwil później kolejny błąd Josko Gvardiola mógł wykorzystać Jamie Vardy. Doświadczony napastnik Lisów przejął podanie głową Chorwata, jednak i Stefan Ortega również zachował czujność, ratując zespół przed stratą gola, a kolegę z defensywy przed kompromitacją.
W 21. minucie na mocny strzał sprzed szesnastki zdecydował się Phil Foden. Polski bramkarz odbił uderzenie, ale jednocześnie "wypluł" piłkę wprost pod nogi Savinho, który okazał się szybszy i wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie.
Przed przerwą szansę na gola wypracował sobie Haaland, ale po indywidualnym rajdzie strzelił tuż obok słupka. Dokładnie w tę część bramki po drugiej stronie boiska trafił aktywny Facundo Buonanotte, który próbował pokonać bramkarza uderzeniem głową.
Po zmianie stron do ataku odważnie ruszyli gospodarze, którzy zwietrzyli szansę na urwanie punktów bardziej utytułowanemu rywalowi. Sporo zagrożenia tworzył Bilal El Khannouss czy James Justin, którego strzał został zablokowany przez obrońcę. W 68. minucie doskonałą szansę zmarnował z kolei Vardy, który z bliskiej odległości przelobował nie tylko bramkarza, ale i poprzeczkę.

Zmarnowana sytuacja zemściła się niemal błyskawicznie. Już po chwili po szybkiej akcji The Citizens polskiego bramkarza strzałem głową pokonał Haaland, wykorzystując precyzyjne dośrodkowanie Savinho.
Po drugiej straconej bramce podopieczni Ruuda van Nistelrooya wciąż starali się nawiązać rywalizację, a blisko zdobycia bramki kontaktowej znów był Vardy. Mimo wszystko ekipa Guardioli utrzymała korzystny wynik, wygrywając po raz dziewiąty w Premier League. Leicester nadal zajmuje miejsce w strefie spadkowej.