Zaha skrytykował Matetę za udzielenie „podłego” i „obrzydliwego” wywiadu, w którym Francuz stwierdził, że reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej śmiał się z niego, gdy ten wspomniał o swoim marzeniu, by zagrać dla Francji na arenie międzynarodowej.
„W Crystal Palace, na samym początku, kiedy nawet jeszcze nie grałem, rozmawiałem w szatni o reprezentacji Francji i miałem kolegów, takich jak Wilfried Zaha, którzy się śmiali. Mówili, że jestem szalony, myśląc o kadrze Francji, skoro nawet nie gram w Crystal Palace, ale odpowiedziałem, że to mój cel i po prostu muszę grać, żeby pokazać, na co mnie stać” - powiedział.
Mateta zadebiutował w barwach Les Bleus w wygranym 3:0 meczu z Azerbejdżanem w piątek, a następnie zdobył bramkę w poniedziałkowym remisie 2:2 z Islandią, spełniając swoje marzenie.
Jednak Zaha postanowił odpowiedzieć i zapowiedział, że chce wyjaśnić tę niezręczną sytuację.
„Mam mętlik w głowie. Muszę wyjaśnić sprawę z Matetą. Bo on nie chce tego zrobić. Rozmawiałem z nim i nie chce, jemu to pasuje" - powiedział Iworyjczyk.
„To tylko pokazuje mi, że przez cały czas gry w Crystal Palace, ludzie, którzy mnie obserwowali, wyraźnie nie cieszyli się z moich sukcesów. Bo nigdy nie sprawiałem, by ktoś czuł się źle. Nigdy... wszyscy mnie znają. Jedynie na boisku, gdy jestem pełen pasji, to wszystko".
„Ale nigdy bym nikogo nie gnębił ani nie mówił, że ktoś się tu nie przebije czy w ogóle nie da rady, czy coś w tym stylu. To obrzydliwe, gdy widzę, że ktoś, kogo uważałem za przyjaciela, robi coś takiego” - powiedział.
Zaha i Mateta grali razem przez dwa i pół sezonu na Selhurst Park, zanim skrzydłowy odszedł do Galatasaray.